Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: zdrada, a sex - muska | Wybczenie, w przeciwieństwie do zdrady, można usprawiedliwić na wiele, mniej lub bardzie altruistyczno-egoistycznych sposobów. Zdrady nie. Ani złością, ani, co jest już na prawdę żałosne, procentami. Jesteśmy ludźmi i naszym zasranym obowiązkiem jest zastanowić się nad konsekwencjami i potem wziąźć odpowiedzialność. Jak ktoś robi głupty po piciu, to niech nie pije, proste.
Podoba mi się to, co napisałaś o braniu odpowiedzialności tylko na siebie.
Zastanawiam się, ilu z Was, tak dzielnie wypowiadających się na forum o łóżku i zgięciu macicy, zdradziło kiedykowliek na prawdę. Jest to prawie tak bardzo intrygujące jak to, czy którekolwiek z Was było kiedyś w związku bez emocji,gdzie był tylko sex, skoro tak zdecydowanie rościcie sobie prawa do wypowiadania się na temat różnic psychologiczno-socjologicznych w kwestii traktowania różnorakich układów przez obie płci. Mam takie niśmiałe wrażenie, a te frazesy i banały które tu serwujecie utwierdzają mnie w przekonaniu, że oprócz własnych przemyśleń, to gówno w tym temacie wiecie. I w sumie to macie szczęscie, chyba. pzdr | |
|