Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: zdrada, a sex - monique77 | Nie jestes dziwna muska :). Zdrada ma rozne oblicza - mozna byc np. zdradzonym przez przyjaciela czy przyjaciolke i nie wchodzi wtedy w rachube seks. Dyskusja rozpoczela sie od spraw lozkowych i jakos tak wokol tego sie krecila... :). Mozna tez tak jak piszesz zdradzic samego siebie - no i teraz zem pokapowala w koncu co mialas na mysli :). Czasem takie ograniczone ze mnie stworzenie - wybaczcie :). Wazne jest to zeby zyc w zgodzie ze soba, nie zalowac tego co sie zrobilo - jesli masz ochote sie z kims przespac i jest Ci z tym dobrze, to w porzadku. Schody zaczynaja sie wtedy jesli tak nie jest do konca i druga strona nie jest w stanie tego zaakceptowac - a w wiekszosci przypadkow pewnie nie jest... I tu sie klania ta odpowiedzialnosc o ktorej mowilismy wczesniej. Obgadane, wiec nie bede wracac.
Pokapowalam to haselko o olewaniu - ino, ze w moim zyciu jakos ciezko jest mi tak po prostu pewne sprawy olac. Ale zrzeczywiscie jesli z czyms sobie nie moge poradzic, to czas jest najlepszym lekarstwem.
Co do Osrodku Monaru na Twoim osiedlu to jestem za :). Skoro jednak temat chroniony jest prawami autorskimi :), to czekamy na uroczyste przeciecie wstegi przez Ciebie muska ;).
| |
|