Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: ośrodek MONARU za Twoim oknem - monique77 | Moze to zabrzmi szalenczo, ale nie mialabym nic przeciwko temu gdyby taki osrodek powstal na moim osiedlu. Nie jestem wzorem tolerancji, ale zszokowana bylam reakcja ludzi z tej malej wioski gdzie MONAR wydzierzawil jakis dworek na osrodek dla nastolatkow zagrozonych uzaleznieniem. Rozumiem, ze oni sie boja, ale wynika to z tego, ze niewiele wiedza na temat choroby AIDS (ktorej chyba najbardziej sie obawiala jedna z mieszkanek wypowiadajacych sie w TV). Czy Ci ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego, ze ich dzieciom sie to tez moze przytrafic...? W dzisiejszym swiecie niczego nie mozna byc pewnym, narkomania szerzy sie jak zaraza, wiec gdzie nalezy lezczyc takie dzieci, czy doroslych ludzi...? Podobala mi sie wypowiedz zalozyciela tego osrodka, ktory powiedzial, ze takie miejsca sa wlasnie wolne od narkotykow, bo ono nie ma uzalezniac tylko leczyc z tego uzaleznienia. Czy wg przeciwnikow osoby ktore trafiaja tam na odwyk, beda namawialy ich dzieci do brania, beda biegac z zakazonymi strzykawkami po wsi...? Przeciez ludzie ktorzy tam trafiaja z wlasnej lub przymuszonej woli ucza sie jak zyc bez cpania, jak z tego wyjsc. Narkomania jest wpisana w dzisiejsza rzeczywistosc i takie osrodki sa dobrem a nie zlem. Jesli ktos nie moze sobie sam poradzic, to trzeba mu pomoc, pokazac inne zycie. Od niego samego bedzie zalezalo czy bedzie je chcial zmienic czy tez nie, ale nie mozna odbierac mu szansy i izolowac na bezludnej wyspie. | |
|