Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | adwersarze-sabotaze - bezo | No tak... na kazdym zebraniu jest tak, ze ktos pierwszy musi zabrac glos. Wiec (tak wiem, wiem - nie zaczyna sie od "wiec") jako ze mam bezsennie pracowita noc, a wlasciwie zaczyna sie juz sliczny deszczowy poranek, to naszlo mnie na nastepujacy temat. Zapodaje :) - wiadomo, ze w tym calym necie nie mamy samych przyjaciol i krewnych. Zupelnie wyjatkowo zdarzaja sie tacy, co nas nie lubia. Ba! Potrafia szuje wlazic na nlogaski (d. blogaski) i smiecic az sie kurzy. Jako jednostka wrazliwa dostaje czasami kurwicy od czegos takiego. I nie draznia mnie tzw. pokemony, bo to folklor, a (jak ich nazwac?) kurwipolcie takie, ktore maja jeden cel w zyciu - dosrac komukolwiek, cieszac sie anonimowoscia netowa (bo co z tego, ze IP widac itd. skoro nie mozna czlowiekowi przypierdolic na zywo, tak?).
O czym ja rozmawiam? Otoz o tym - jak sobie z takimi radzicie? Wiem, najlatwiej olac. Ale czasami ponosi, ze taki twor jedzie po nas jak po lysej kobyle a my mamy byc ponad to.
Amm... wlasciwie nie mam pytan zwiazanych z tematem. Niewyspany jestem i chcialem sobie pomarudzic :) Wesolych Wszystkich Swietych. | |
|