Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: czy jestes szczesliwy? - marzyciel | A ja po prostu nie wiem...
Najgorsze, ze nie moge tego zwalic na tzw zly swiat, zlych ludzi, zydow, cyklistow, czarnych, komuchow i co tam jeszcze podpowiedzialyby mi zyczliwe osoby... a moze to wlasnie dobrze, dzieki temu jestem naprawde wolny, choc wolny w swoim... i serio, do kurwy nie wiem...
Mam wspaniala dziewczyne, ktora bardzo kocham (z wzajemnoscia), dostalem sie na dobra uczelnie. Z reguly w zyciu osiagalem wszystko, co chcialem... zadnego celu nie uwazalem za niemozliwy do zrealizowania... i dalej po prostu nie wiem. Najzabawniejsze, ze szczescie traktowalem zawsze jako stan umyslu, w ktorym mozna sie znalezc, a nie jakis wycinek w zyciu, do ktorego sie dazy.
Po prostu czlowiek czasem mowi \'stop\', zaczyna sie zastanawiac... a ten kolejny cel, ktory ma niby wszystko zmienic na lepsze, jest gdzies tam, jednak wymaga jeszcze wiecej wysilku. Tego, by rzucic w chuj to wszystko, do czego sie wczesniej dazylo (poza miloscia), poczuc sie naprawde wolnym i w nic kompletnie nie wnikac... ale co wtedy?? | |
|