00:11 / 06.09.2002 link komentarz (2) | mialem niby fajny dzien. z pozorow a jak zwyke pozory myla. wiec sie obudziilem i wogole. to jest nie uczciwe. czekalem caly dzien zeby z nia pogadac. caly dzien. te wszystkie kilkanascie godzin. i co kolejna linijka na gg o polskim i ponad godzina o polskim. super! o polskim to se moge gadac na prawie kazdej przerwie z polonistka! i nawet nie zdazylem powiedziec tego co chcialem, a mialem tyle do przekazania.
bezsensu ide sie zalamac. niechce mi sie jutro isc do szkoly. i nie pujde. na mlodziezowe tez nie ide szkoda bo kupilem dla anety kwiaty. trudno maciek jak pojedzie to da. ja nie mam ochoty po dzisiejszym ogladac tych wszysich falszywych twarzy.
czasem mysle czy to wszystko ma sens. czy warto sie silic. pozostac ty kim sie jest w rzeczywistosci czy poddac sie nieznanej przyszlosci.
ide sie dalej dobijac. moze i dobrze ze fenomena nie zniszczylem. moze to i dobrze moze to i zle.
// |