00:12 / 11.09.2002 link komentarz (1) | Olałam angielski na maxa......a potem się będę dziwiła, że nie zdam....A tak dużo osób we mnie wierzy-nie mogę ich zawieść! Poza tym-zajebisty był ten dzień!!! W szkole......hmmmmmmmmm......Ci co wiedzą OCB to wiedzą....;,0),0)....A po lekcjach-pojechałyśmy do Gosi małej (tej z obozu,0), posiedziałyśmy u niej, ustawiłyśmy się na następne akcje, a potem opcja-hawira. Z godzinkę posiedziałam w domku i wyskoczyłam na kwadrat. Spotkałam setki osób (za dużo by wymieniać i pozdrawiać,0). No i spotkałam się z chłopakami. I w sumie nasze spotkanie oparte było na tym, że Grzesiek opowiadał o obozie dla studentów z jakieś organizacji (nazwę pamiętam, ale nie umiem napisać;,0) ,0). Byłam na maxa zafascynowana jego opowieściami-chyba najbardziej z całej naszej grupki. Poza tym.......kilka opcji sprawiło, że czuję się świetnie na duchu. A w piątek ..::WzMoCnIoNe OpCjE::.. buhehehhehehehehehehehehehehe |