19:41 / 12.09.2002 link komentarz (6) | Hm...dochodzę do wniosku ze mam pecha..moze inaczej-że nie mam szczęścia...to chyba bardziej pasuje do mnie niż pojęcie "pech".
O pecha sie trzeba po prostu prosić:,0),0)Sam z siebie po prostu nie istnieje:,0),0)
Dobra...nie bedę tu prowadzić żadnych filozoficznych rozważań bo obawiam się, że nikt by tego nie zniósł...szczerze mówiąc to nawet ja nie jestem wystarczająco wytrzymała:PP
Jeszcze tylko 1dzień....i będę miała wolne!!:,0),0),0),0)
Szkoła jest nienajgorsza-można powiedzieć, że fajna(przynajmniej ta do której ja chodzę:p,0)
Jutro z cała naszą ekipą klasową wybieramy się do knajpki:,0),0)Ciekawe co wymyślą:,0),0),0)
Chłodno się robi jak cholera...wieje..a ja mam juz katar...i dotego jeszcze ta nieszczęsna noga:(
No cóż..mówi się trudno i żyje się dalej:,0),0)
Humor mam niezly..Dzis na wf-ie biegałysmy na kilometr:,0),0)Tzn one biegały, bo ja nie mogę jeszcze przemęczać kolanka:P
Otóż koleżanka zaczęła bardzo ostro...Nieco się zdziwiłam..bo z tego co wiedziałam to nie jest dobra kondycyjnie..Postanowiłam przyglądać się dalej..
1 okrążęnie, 2, 3-i tu już zaczęły pojawiać się schodki...4-uuu...wspólczuje....5 okrążenie przespacerowała:,0),0)W 6 myślałam, że padnę:,0),0),0),0),0),0),0)
Przechodząc kołomnie kumpeli, która też nie ćwiczyła popatrzała się na nas wzrokiem "mordowanego baranka" i pyta "Ej..nie wiecie może ile jeszcze mi zostało okrążeń bo już się pogubiłam???":,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
....nie no...nie powinnam się śmiać..:P
Po prostu skojarzyło mi się to z zachowaniem mojego małego kotka...(tzn ex:,0),0)
A tak swoją drogą -koty to najpiękniejsze i nasłodsze, a za razem najmądrzejsze zwierzątka na świecie:,0),0),0),0),0) |