Jak wracalam do domu to se patrze na przystanek i kogo widze?Zielona .Hyhy no i ja namowilam,zeby ze mna z buta wrocila ;d.Zesmy se pogadaly,pokazala mi swoje zakupy.Niezla bielizna ;p.Nie wyspie sie dzisiaj.. normalnie sie nie wyspie,bo zachcialo mi sie wlosy zakrecic i cos mi humor troche zszedl z tonu.. zloszcze sie bo mi zimno,bo niewychodzi mi kubus puchatek,az olowek polamalam.Jestem zla,bo nie mam sily siedziec przy kompie,bo chce mi sie qrfa spac.. (kolejny dzien kiedy wymiekam po 22 albo nawet i przed,0) heh dzien jest za krotki,czasem nie zdazam zrobic wszystkiego czego chce.Chcialam sie troche pouczyc na angielski,ale chrzanie to bo jestem zrypana.Chcialam posprzatac w szafie,nie zrobie tego bo jest za pozno.. marudze?Marudze,ale qrfa jestem na nogach od 6 rano.. ja pierdziele dwa tygodnie budy,a ja nadal nieprzywyklam.. heh qrde heh.Musze sie troche odchamic,bo znowu rzucam miesem gdzie popadnie,zapominam sie ;p.`O i ups nieda rady` hehe.Qrde brecham sie z tego,ale no ja qrde.. trza sie odchamic!  ..bylam w realu zamowic torta na jutro.Klientka marudzila,no ale uparlam sie i spox,zalatwilam nieokragly .W autobusie to usnelam ;/.Nie moge.. normalnie nie moge.. zamykam na chwile oczy i zasypiam.Jutro wkoncu dostane swiadectwo do rak.. heh waw ;p.No i mijaja jutro dwa lata od powstania vigora.. heh pomyslec,ze przebywam na tym czacie juz tyle czasu.. ze przewinelo sie przez niego tyle osob.. ze wiele razy sie wnerwialam na "niego" ale i tak zawsze tam wracalam. He tak sie przyzwyczailam do vigora,ze gdzie indziej nie bardzo sie odnajdywalam.. kiedys na ircu taaa,ale teraz to nie wiem czy bym sie zalogowac potrafila ;p.Vigor.. to mnie wciagnelo.. to mi sie spodobalo.. pamietam jak pierwszy raz uslyszalam o tym czacie wracajac z budy w autobusie.Kierowca se sluchal radia i tak jakos obilo mi sie o uszy jak Grabowski mowi cos o jakims czacie.. od razu zapamietalam adres,a jak tylko dotarlam do domu to chcialam szybko sprawdzic `co to?`.Bylo 6 osob.. ale jakos to sie wszystko zaczelo.Przemek na antenie reklamowal czata.. wchodzily nowe osoby.. a ja z kazdym dniem bardziej od tego sie uzaleznialam.. heh z bratem sie ciagle klocilam wszystko,zeby tylko usisc do kompa i wejsc na vigora.. hehe schiza.Dwa lata - kawal czasu,czasu ktorego nie zaluje,bo gdyby nie to,nie mialabym tego co mam.. a mam naprawde bardzo duzo.Mam  Jego -to najwazniejsze :,0).Poznalam sporooo ludzi przez vigora.. wiekszosc zarypiaste towarzystwo,a ta mniejszosc to.. pozostawie bez komentarza :d.Ale normalnie niech vigor to se bedzie wiczeny,ze mna czy beze mnie ale niech trwa :,0),0).