ziu // odwiedzony 9099 razy // [nlog_dog szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (61 sztuk)
18:59 / 13.09.2002
link
komentarz (0)
Telenowela brazylijska pt '/me z przedmiescia' Odcinek 18643235346 '/me jedzie pomieszkac na innej osce bo jej wlasna jej zbrzydla'

/me wyszla sobie po 18 z domku ze swoim oldskoolowym czerwonym plecakiem z napisem prodigy. 20 minut czekala na autobus ktory nastepnie stanal na 20 minut w korq. Gdyby /me poszla pieszo to by byla wczesniej. Ale w koncu dotarla na miejszcze ktorym to miejszczem byl radogoszcz. Spozniona godzine ale lepiej pozno niz wcale.

/me i marcinek poszli sobie na pifko na stolik gdzie zafsze zbieraja sie ludziki z radogoszcza. Krazyla tam lipa z miodem a potem druga ale /me wcale nie chcialo sie jej pic bo wglowie ma jeszcze ostatnia zajepke ktora nie byla szczegolnie fajna. Wiec tylko palila faje za faja marki 'west ice' i pili pifo 'tatra mocne'. A potem poszli z marcinkiem do domu posluchac kawalka rascala &klone'a 'galactic jam' ktory to kawalek na osce nazywa sie szpiegiem i wszyscy sie nim jaraja a /me dzien wczesniej sciagnela go sobie z netu :]] No i zostali tam na dluzej.

Bake dalo sie skrecic dopiero na jakas 22 wiec dopiero wtedy po tak dlugim czasie spedzonym w domu na opierdalaniu sie i wizycie u kumpla marcinka [maszina] i wysepieniu od niego duzej ilosci divxow na wieczoor, /me poszla z marcinkiem na spacer i tam, na laweczce kolo jakiegos boiska, za pomoca wprawionego w bojach lufendzera zmeczyli pol worka kiepskiej baki. Tzn po wypaleniu pol worka juz nie bylo tak kiepsko. Wprost przeciwnie. Ale ja tam wole mocniejszy stuffik :]

/me sie zbuchala i marcinek tesz i weszli sobie na taka gorke saneczkowa. Ojaa jak tam bylo zajebczo. Taka gigantyczna gorka i wogle wypasiona :] I jakie widoki :] /me chodzila i piszczala a potem nagle powiedziala ze nie jest spalona, co nie bylo prawda :p

Natomiast marcinek caly czas usilowal jej opowiadac jakies kawaly ktorych ona nie chciala sluchac bo inne rzeczy bardziej ja zajmowaly. Kiedy w koncu posluchala, wogole ich nie zrozumiala ale brechtala jakby wlasnie ktos powiedzial najzajebistszy kawal na swiecie. W sumie to te kawaly byly calkiem niezle :]] A przy tym jakie skomplikowane to ho ho.

Potem siedzieli na jakiejs lawce przytuleni i marcinkowi wlaczylo sie gadanie i gadal i gadal o jakis aurach i innych paranormalnych wkretach a /me sluchala i sluchala i wlaczyl jej sie taki kosmos ze kazala mu przestac bo oja. Wogole to bylo zimno wiec ubrala siem f jakas kurtkie ktora podarowal jej marcinek i to jemu bylo dla odmiany zimno, wiec czempredzej sie stamtad przeniesli wpizdu.

Aha jak tam siedzieli to /me patrzy na marcinka i tak nagle sobie mysli: EJ on nawet nie jest brzydki. Powiedzialabym ze jest ladny hehe. Jak moglam tego wczesniej nie widziec? I spalona /me patrzyla sie na marcinka kiedy on cos tam mowil ale nie za bardzo wiadomo co, i tak jej sie myslalo ze fajnie ze sobie tu razem siedza :]

Jak juz sie ruszyli i wstali i poszli to trafili do domu. Akurat tak sie niefajnie zlozylo ze data byla 11 wrzesnia wiec w tv caly czas lecialo o wtc. Przemek czyli brat marcinka i marcinek to ogladali a /me wolala tam nie patrzec. Wiec patrzy w druga strone a tu lezy taki kot, taki drumowy [czarny] :]] I jak sie zaczela patrzec na tego kota a on na nia to mijaly minuty a ona nie mogla oderwac od niego wzroku. Co za zajebisty kot, myslala sobie. Taki wdzieczny i wogole jak taki sfinks. Moze budzic respekt taki kot. Wogole nie widac po wyrazie jego twarzy jaki ma nastroj: zly, smutny, wesoly, a moze sie boi - nie wiadomo. Kot patrzyl na spalona /me i mial takie zajebiste zielone oczy z duzymi zrenicami. I wcale sie jej nie bal, bo /me byla zjednoczona z natura a wiec takze z takimi zwierzatkami jak ten majestatyczny kot. /me glaskala go i drapala za uszkiem i chciala zeby kot zaczal mruczec. Caly czas miala wkrety na temat tego kota ze on to taki krol zwierzat. I ze to nie /me go glaszcze, tylko to kot daje sie glaskac. Minelo pol godziny i czarny kot sobie poszedl. Bo koty zawsze chodza wlasnymi drogami.

Aha taka kwestia. Mama marcina i przemka wyjechala sobie na 2 tyg na krym wiec marna szansa zeby mogla tam sie pojawic. Ale lada chwila mogl wrocic jej facet wiesiek. Wiec /me schizowala ze on przyjdzie i bedzie nie wiadomo co myslal na temat jej zostania na noc. A w dodatku byla taka spalona. /me byla taka zeschizowana na tym punkcie ze jak zobaczyla ze na kubku po herbacie jest napis 'wiesiek' to kazala ten kubek wyniesc do kuchni bo ona sie go boi. Ale wiesiek nie przyszedl wogole na noc, oja co za ulga :]]

Marcinek przyniosl kompa do swojego pokoju i potem siedzieli w tym pokoju i siedzieli az im nie zeszla faza i gadali. Np o tym ze /me miala wkret ze wieza marcinka [taka mikrowieza taka malootka] jest taka nowoczesna ze da sie ustawic zeby co 5 minut automatycznei zmienialo sie ustawienie korektora graficznego. Potem losowali sobie film do ogladania ale /me zaden sie nie podobal az juz nie mieli co losowac i wlaczyli road trip ktory /me widziala ale marcinek nie. Ale /me uwazala ze to dobry pomysl to obejrzec i miaua absolutna racje :]

Fajnie sie ogladalo i lezeli sobie tacy przytuleni wygodnie na rozlozonym wyrku marcinka az sie film nie skonczyl. A potem sobie zapuscili fajny mjuzik i czilautowali na maksa i wogole fajnie im sie tak lezalo ze oja. Coraz blizej. I nawet dawali sobie buziaki. Az w koncu dali sobie buziaka z jezyczkiem ale /me uznala ze nienienie bo przeciez ledwo tydzien temu ustalili ze lepiej bedzie jak nie beda para tylko dobrymi przyjaciolmi. Ale cala noc przed nimi jeszcze byla i /me wcale sie nie przejmowala ze moze taka noc cos zmienic.

Potem sobie rozlozyli posciel i po jescze jakims czasie nawet sie poprzebierali w pizamki ktore wygladaly tak : duza koszulka i majtki. /me nie chciala w samych majtkach wiec dostala jeszcze jakies tam boxerki i wygladala jak facet. Ale nei chcialo im sie spac tylko lezec i gadac i czilautowac. Mjuzik tez lecial taki zajebczy ze oja. Musze sobie to przegrac. Wlaczyli sobie na kompie slideshow jakichs zachodow slonca takich wypasiastych i patrzyli na nie a potem patrzyli na jakies inne wypasione zdjecia. Hehe a potem popatrzyli na zegarek a tam 4:30 :]

No wiec poszli spac. Ale do tego czasu jeszcze duzo razy dawali sobie takie buziaki co nie wolno, i nawet nie tylko. Ale jak tylko robilo sie niebezpiecznie i mogliby zrobic cos takiego co z cala pewnoscia wykluczyloby ze sa tylko przyjaciolmi, to sie zatrzymywali i mowili sobie ze 'teraz to juz idziemy spac'. No i wkoncu zasneli.

Obudzily ich rano kosiarki. Ale sie fajnie spalo :] Co prawda tylko piec godzin ale dobre i to. Potem do dwunastej jeszcze niechcialo im sie wstawac wiec zasypiali i sie budzili i nawet fajnie bylo tak. /me uznala ze marcinek jest zajebisty i wogole pojawilo sie takie magiczne przyciaganie ktorego nie bylo wczesniej. Teraz juz jakos jej nie bralo na zastanawianie sie czy na pewno to fajne, tylko wiedziala ze go chce. Marcinek tez sie cieszyl ze moze sobie tak polezec z wykreconym aniolkiem :]

Jak juz wstali to zjedli sobie jakies wypasiaste sniadanko [Bo wczoraj to nawet nie mieli gastrofazy, ale za to rano umierali z glodu] i potem pili sobie herbatkie i palili westy ice na balkonie :] On ma taki fajny balkon gdzie jest miejsce zeby rozwalic sie na kocyku i sobie lezec na slonku. Na dole chodzili znajomi i mowili nam czesc. I tak bylo przyjemnie zupelnie jakby to byl dopiero poczatek wakacji :] Szkoda ze /me nie mogla zostac w tym domq na kilka dni bo super klimacik.

Zanim udalo im sie ruszyc z domu to jeszcze byla niejedna chwila taka ze mogli zrobic cos glupiego bo tam ciagle bylo to kuszace rozlozone lozko z pognieciona posciela :] Ale jak sie ubrali w normalne ciuchy to im przeszlo. No moze nie calkiem ale juz bylo sie latwo powstrzymywac :] I chyba jednak nie da sie byc przyjaciolmi zwlaszcza ze /me wcale nie chciala byc jakas tam przyjaciolka bo bylo jej tak fajnie sie calowac z marcinkiem i przytulac i wogole.

Poszli sobie na pifko i fajke na dwoor i /me pila to pifko chyba z godzine ale ono takie bylo smaczne ze miala ochote sie delektowac. A potem byla godzina 17 i /me obowiazkowo musiala jusz jehac do domu no bo jak to tak wyglada zeby jej cala dobe w domu nie bylo. Dla starych sciema wygladala znaczy sie, ze /me jest na grillu na dzialce z marcinkiem przemkiem i kuba i ze zostali jeszcze troche bo fajna pogoda i takie tam :] Bo tak to by w zyciu jej nie puscili zeby spala pod jedna koldra z facetem o maj gasz toz to demoralizujace.

/me wrocila do domq o 18. Tak fajnie jej bylo przez ostatnie 24 godziny mmmmm nadal uwaza ze jest jej fajnie :]

Reszte dnia nic nie robila. Tzn przejebala duzo czasu bezproduktywnie na necie.

Dzisiaj marcinek do niej wpadl po kompakty maszina ktore sobie wziela zeby zrzucic na dysk. I jej oznajmil ze nie zdal prawka jazdy bo na czyms tam sie jebnal co bylo latwe do przewidzenia :/ A potem obejrzeli sobie [znowu] monsters inc :] I dawali sobie buzi i bylo tak slodko. /me nareszcie wie czego chce. Gdzie ona znajdzie lepsiejszego faceta niz marcinek :]

W nastepnym odcinku : /me idzie na zajebiscie fajoska bibe oldskoolowa i bedzie jadla mitsubiszi brym brymmm. Marcinek nie ma kasy i bardzo zalowal ze nie bedzie mogl z nia pofruwac pod sufitem. Ale za tydzien dadza rade bo tez jest fajna biba i tez bedzie brym brymmm a nawet ziu ziuuu :]]

Koniec odcinka 18643235346
Czytal Lucjan Szolajski :]

_________