05:40 / 22.09.2002 link komentarz (1) | Noc na ircu, miły rozmówca. Ze skłonnością do przesadzonych metafor.
> mam kapac swoje ego w na ekranie Twojego monitora?
Zaznaję lekkich odmiennych stanów świadomości z powodu przedłużenia aktywności o więcej, niż byłoby rozsądnie biorąc pod uwagę moje szczerze deklarowane kilka godzin temu zmęczenie. Jestem jutro, czyli dziś, umówiony o 10 rano i wolę o tym nie myśleć.
Bohater sławetnego wpisu zarzucił mi, że się poczuł jak bohater trzeciorzędnej mrocznej powieści. Zagroziłem, że może być gorzej:
"Jednakze, jesli mi go kazesz skasowac, to zastanowie sie ponownie nad napisaniem Krajski-like powiesci na konkurs powiesci katolickiej i zrobie tam mrocznego sataniste i wampira bazowanego bardzo wyraznie na kilku
Twoich cechach i uzywajac Twoich cytatow. Zapewniam Cie, ze to bedzie o wiele gorsze."
"szantaz. to sie nazywa." - odpisał. Oczywiście, że to był szantaż, więc szantażowałem dalej:
"...katolickosc powiesci wymagalaby widowiskowego i wzruszajacego nawrocenia sie tej postaci w ktoryms z rozdzialow koncowych :D. Koniecznie z placzem i padaniem na kolana przed xiedzem, wzglednie przed obrazem Matki Boskiej, na ktory padlby wtedy promyk swiatla zza okna jakby rozjasniajac ta zbolala twarz na chwile radoscia... Jezu, toz babcie radiomaryjne by sie poplakaly. Pomysl zaczyna mnie coraz bardziej pociagac. Co jestes sklonny dac/zrobic za odstapienie od jego realizacji?"
"Haslo do vincent.nlog.pl :> pasuje?" - napisał.
I w taki sposób nlog został na chwilę porwany, jednak negocjacje z terrorysta dzieki mojej znajomości psychologii odniosły pozytywny skutek:
"> Kurwa. Bez takich!
no dobra."
I tak nlog został uratowany. |