10:44 / 02.10.2002 link komentarz (0) | eh.. tyle tu wpisow wszedzie ze i ja postanowilam cos napisac... Jestem nikim.. ciagle mi to ktos powtarza.. ciem? moj starszy brat zawsze ma dostep do kompa, mlodsze rodzenstwo mnie denerwuje a o matce i o ojcu nawet nie warto pisac... Ale nie pisze tego zeby ktos sie nademna litowal! o nie! nie dam sie! kolezanki zawsze mowily ze jestem silna.. tylko ile taq mozna? eh... co jeszcze.. moze streszcze Wam te ciekawsze strony mojego zycia? zycia ktore praktycznie zaczelo sie 1 marca 2001 roku... mam te 14 lat... zakochiwalam sie pare razy ale to nie byla ta "prawdziwa" milosc... teraz tez kogos kocham.. ale jaq to sie zazwyczaj zdarza on mnie nie... moje zycie zaczelo sie banalnie.. od wywolywania duchow.. uwiezylibyscie?:,0) stary dom ja swiece i moi koledzy.. [kolezanki sie baly] eh... a pozniej wspolne wypady ,ogniska przewinienia.... na razie slucham sie ludzi z irca.. ale tym chyba tez nie warto ufac.. bo czy mozna komus naprawde kiedykolwiek zaufac? chyba nie... i to jest wlasnie najgorsze..:~( |