09:32 / 29.10.2002 link komentarz (0) | I znów przegrałąm tą nierówną walkę...
Chciałąm uciec, tłumacząc sobie że ta ucieczka mi jest potrzebna aby sie zmienić. I co się stało ??
Uciekłam po to, żeby jeszcze bardziej oddalić się od celu.
I znowu zaśmieciłam się od środka, już inaczej nie umiem, nie potrafię, bez Jej pomocy
*tak jak w tamtym tygodniu
już sobie nie radze...
Mogę uciec jezscze raz, nie ma to sensu, ale na stawienie czoła nie mam siły, nie mam motywacji, nie umiem sie zmusić.
Idę do ubikacji...proszę o wolę... |