17:19 / 30.10.2002 link komentarz (0) | Jesteś tu teraz. Odezwiesz się do niej za jakiś czas, znów będziecie się śmiać, przerzucać złośliwościami, będzie wesoło i dobrze, prawie jak kiedyś. Bo ona nie pokaże Ci stosu zmiętych chusteczek leżących z wyrzutem pod biurkiem, nie zobaczysz czerwonych oczu i obtartych śladów na policzkach.
A kiedyś miałeś takie ciepłe dłonie, kiedy słuchając jak mówi dotykałeś monitora. Byłeś w niej bardziej, niż w czasie tych dwóch niezapomnianych nocy. Mocniej i bliżej, bo otwierałeś się i mówiłeś, wyciskając łzy lub błagając w myślach, które ona słyszała, o uścisk. W czasie weekendu byłeś tylko radością, szczęściem i szalonym śmiechem. Namalowałeś się w żółciach, beżach i dziwnie ciepłych granatach.
Dlaczego nie pokazałeś zimnych, pustych zieleni i szarych, stalowych czerni? Ona chciała je zobaczyć.
Przecież nie będziecie mieć drugiej szansy..
|