tak... moje Kochanie zarzucilo mi wczoraj w zartach ze juz nic nie pisze... a oto kolejny wpis!
Siedze sobie w domku i zastanawiam sie nad egzystencja swojej osoby. Wczoraj po naszej rozmowie matka powiedziala ze jestem beznadziejnie zakochana i ze to widac bez dwoch zdan. I taka wlasnie jest prawda. Nie mozna i nie chce niczemu zaprzeczac! Kocham moje Kochanie:,0) i tak bardzo chcialabym byc z nim! Calymi dniami lezec pod cieplutkim kockiem i patrzec jak za oknem wieje wiatr i pruszy sniezek a my... nadzy rozpalamy nasze ciala pocalunkami:,0)