08:27 / 20.05.2001 link komentarz (0) | brr i znofu mi jest strasznie zimno....
a po za tym to sama nie wiem co sie ze mna dzieje..powinnam byc
szczesliwa a jednak nie jestem...miedzy nimi sie psuje w sumie juz sie zepsulo
a ja czuje sie za to winna..mimo ze tak prawde mowic wcale nie jestem...
przeciez nic takiego nie robilam..nawet nie rozmawialismy na ich temat...
na nasz temat... na zaden temat... poprostu rozmawialismy jak przyjaciele
o wszystkim i o niczym (brrrrrr jak zimno tu...,0)
ktos mi powiedzial ze on juz sam nie wie jak mnie traktowac...
czy tylko jako.... czy cos innego...
ale mi tego nie powiedzial...
nie potrafi ze mna rozmawiac na real???
chyba nie bo ja tez tego nie potrafie...jednak lepiej jest przez klawisze...
moze dlatego ze tak sie poznalismy.. tak rozmawialismy przez caly
ten czas naszej znajomosci...ze teraz jak chcemy cos powiedziec
szukamy liter na klawiaturze w glowie...
i oczywiscie kropek..bo wiele zdan potrzebuje wykropkowania...
nie wiem czy jest sens..czy wogole cokolwiek co teraz robie ma sens...
R.tez ma gdzies to wszystko i tylko pogada nic wiecej....
ot "kochanie" moje :((((((((((( co z tego ze jest fajny.. sliczny....
slodziutki...jak zachowuje sie tak a nie inaczej...
eh ci faceci...... (cyt.Usia,0)
Usiu kochanie moje ...chyba damy sobie razem na looz..tak bedzie najlepiej...
bo inaczej sie nie da..po co sie katowac??? i meczyc?? i plakac po nocach??
i czekac na jakis gest ..ktory i tak niczego nie zmieni???
jedynie moze ucieszyc na ulamek sekundy...
a pozniej ukuc strasznie w serduszko..
i spowodowac wiekszy bol niz byl do tej pory ...
|