"Czlowiek to tak dziwny zwierz, ze jak stoi nad przepascia z prawdziwa checia skoku to z reguly odzywa sie w nim ktos/cos ktory mowi: po co?, na co?, to co ci to da?, spojrz slonce swieci, niebo jest blekitne, bedzie lepiej.
Ta wiara w nieokreslone dobro ktore w sumie niewiadomo skad ma sie wziasz daje nam mozliwosc wyjscia z podbramkowych sytuacji do jakich prowadzi niekiedy nadmierne myslenie i tylko myslenie zawsze i o wszystkim. Czasami wystarczy wylaczenie glowy i zdanie sie na "6 zmysl" lub jak kto woli wiara w lepsze jutro.I to jest jedynym slusznym wyjsciem."
http://ulv.nlog.pl/
Jest to text ktory zarowno ja jak i moja przyjaciolka uslyszelismy od jednej i tej samej osoby. W koncu zaczalem sie uczyc tej slodkiej rzeczy ktora jest niemyslenie. Po co mam sie zadreczac? Po co mam niepotrzebnie myslec domyslac sie i odpowiadac sobie na pytania ktore nie dosc ze nie maja sensu to odpowiadajac na nie jes ze mna jeszcze gorzej bo robie to rowniez blednie. Koniec z mysleniem. Teraz jest we mnie juz tylko wiara. Wiara w to lepsze jutro ktorym jest moja Pani.