15:31 / 13.11.2002 link komentarz (7) | Zaszczycono mnie bonami swiatecznymi do super-hiper-marketu. W zwiazku z tym trzeba je wydac, zanim w grudniu cala populacja Slaska nie wyemigruje w to miejsce.
Rok temu spedzilam upojny dzien w tlumie i kolejkach najpierw po koszyk (marna godzinka, nie ma o czym mowic,0), potem przez druga godzinke staralam sie tak manewrowac koszem po hali, zeby rozjechac kogos, a nie byc rozjechana, a potem to juz bylo z gorki: trzy godzinki w ogonisku (nie ogonku,0) do kasy.
Czulam autentyczna nienawisc do tych bab wpychajacych sie do kolejki na chamca, do bachorow ryczacych wnieboglosy i jezdzacych mi wozkami po stopach, do ludzi, ktorzy mieli na czolach wypisane: ZYJE, ZEBY KONSUMOWAC, MNIAM, BEEEK!
Do dzis mam ciary, kiedy sobie przypomne.
Tak wiec ruszam na zakupy swiateczne juz dzis.
Ciuchow by mi sie przydalo troche, ale pewnie nie wytrzymam nerwowo tandety i zwieje w kosmetyki, jak zawsze.
Bede "dobry towar w kiepskim opakowaniu" hehe.
|