bogwieco // odwiedzony 11120 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (35 sztuk)
13:20 / 15.11.2002
link
komentarz (2)
i znow nastal kolejny dzien ... szary wyplowialy...tak jak ja.... jak moja twarz... jestem smutna .... nie umiem juz sie usmiechac....nie potrafie juz pomyslec o czyms milym bo w glowie siedzi mi ciagle gadanie mojej matki.... jaka ja jestem zla jaka niedobra.... ze mam urojenia i wogole.... szysz moze toja powinnam sie leczyc?? pojsc do jakiegos specjalisty od straconych uczuc...i opowiedziec mu ze jestem sama... ze nie mam z kim porozmawiac... ze nie radze sobie w domu... ze matka jest jakas dziwna i nie umie mnie zrozumiec...brat jest technomulem ktory jezdzi maluchem z lokciem na dzwiach.... taka mam rodzine... no coz... zostal mi tylko tatus... w mojej pamieci.. na fotografii....z nazwiskiem na grobie.... kwiatami i zniczem....