wehikul_czasu // odwiedzony 6273 razy // [giger:vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (37 sztuk)
22:50 / 28.11.2002
link
komentarz (0)
POKREWNA DUSZA...

Trzy lata temu poznalam kogos kto stal sie dla mnie kims cholernie waznym,czasami mysle ze sobie na nia nie zasluzylam.Mowie o "H" prawie trzy lata temu zaczelysmy razem pracowac,32 letnia kobieta z trudna zyciowa sytuacja domowa,zawodowa ,ktora nie potrafila odnalesc siebie .Maz i dwoje dzieci,skurczybyk ktory ja bil i gwalcil,pijak ktory do domu przynosil choroby weneryczne,a ona zawod,dom dzieci grupka przyjaciol i cholerna wewnetrzna samotnosc.Wesola i mimo wszystko pelna temperamentu,kiedy zaczelysmy razem pracowac oczywiscie jak to miedzy dwoma kobietami zaczelysmy sie sobie zwierzac,okazalo sie ze ma kogos,pan "R" to milosc jej zycia,przypadkowo poznana,do pracy dojezdzala 35 km a wiec szybko stalam sie jej wieczornym alibi przed mezem gdy chciala po pracy aby na godzinke spotkac sie z "R" Godzilam sie mimo ze nie konca jej jeszcze ufalam i scepzyzm kazal mi wierzyc ze to co dzieje sie u niej w domu jest troche naciagane-bo przeciez zawsze tak jest ze wina lezy gdzies po srodku.
Wiele wieczoro przysiedzialysmy u chinczyka przy dobrym zarciu i lampce wina a ja jej sluchalam, nie moglam pomoc bo jak tu pomoc ?????????
Dwa lata temu przelom spakowala dzieci i wyniosla sie do rodzicow,nareszcie odeszla od meza...wytrzymala miesiac ale po tygodniu syn chce wrocic do ojca-cios ale co zrobic???????? Teraz mieszka 2 km ode mnie z corka na wynajmowanym malutkim mieszkanku i jest o tyle szczesliwsza ze nie musi patrzec wieczorami na zapity pysk meza na papierze bo o milosci juz dawno nie ma mowy,chyba nigdy nie bylo a to bylo raczej malzenstwo z rozsadku-slub z niemcem ucieczka z rumuni.

Dziennie w pracy przezywam razem z nia gdy opowiada mi ze pan "R" znow u niej byl,ze corke 13 letnia zlapala na paleniu papierosow,ze odwiedzajac ojca opowiada o nowej kobiecie z ktora zyje.a ja tylko slucham bo co tu dodac??????

Dzisja dostalam sms-a "hallo mala,co mam zrobic?tak bardzo go kocham,ale on przeciez nigdy nie bedzie nalezal do mnie,nie moge bez niego zyc"-dla wyjasnienia pan "R" jest zonaty tez ma dwoje dzieci.
zadzwonilam i sluchalam...tyle co moge zrobic...ale kocham ja za to ze jest...za to jaka jest...jest taka jak ja