14:12 / 01.12.2002 link komentarz (0) | Takich wieczorow poprosze wiecej. Poprosze tez o kilka dodatkowych godzin w dobie, by kazdy mogl spokojnie pobyc i tu i tam, z tym i z tamtym. Bez zabijania wzrokiem, bez robienia wielkiego *foch*. A najlepsza sytuacja byloby, gdyby moznabylo sie zwielokrotnic, ale wszystkie 'klony' miec podpiete do jednego centrum-mozgu. Klony ze zdalnym sterowaniem rzecz jasna. Procesy myslowe mozgu wyjatkowo szybkie, by starczyly na sprawna obsluge wszystkich cial. Tak, potrzeba dobrego procesora - jakies Pentium-Dwadziescia-Trzy-i-Pol ;] To kto sie podejmuje realizacji tak zacnego pomyslu, hm? Lapka w gore i pisemne zgloszenia na adres clones-for-living@puissance.org. Zastrzegam sobie prawa autorskie i mozliwosc umieszczania swojego loga na czolach klonow. Tak samo mozgi jako przerywniki beda mogly czasem miast 'cholera' 'kurcze' czy inne takie powiedziec 'puissance'. Odrobina autoreklamy na codzien.
* * *
Teraz tylko czas na maliny i do wyrka znow. Wracanie o 7 do domu ma swoje dobre i zle strony. Teraz czas na ta gorsza i wielkie niewyspanie. Juz polamalam cale pudelko zapalek na podtrzymywanie powiek! Majatek wydam, jesli bede tak imprezowala ciagle. Nie ma lekko, w koncu to 20gr od pudeleczka! Wrrrr, cholerna demokracja. Wolalabym przydzial w zaleznosci od potrzeb ;]
* * *
A poza tym milo bylo spotkac starych znajomych. Czulam sie tak domowo i jak kiedys, to kiedys ktore bylo bardzo przyjemne. Oj taaak... stare, spiewajaco-gitarowe czasy, z herbata antykwaryczna i Anielica z lada. To bylo dobre. Ale i tak namiastka byla - ciasta z Antykwariatu przyniesione w prezencie przez K_.
Najgorsze jest jednak to, ze nie pamietam swojej wrozby :( Czy to jakis zly znak?
* * *
Spadl snieg. Jest pieknie. Na ludzi dziala to odprezajaco i dzieki temu wszyscy wokol zdaja sie byc jacys weselsi, spokojniejsi, nawet czasem uda im sie usmiechnac. Ale nie upilam sie i nie poszlam lepic balwana. Nadrobie dzisiaj :>
* * *
Pelna swoboda, komfort i poczucie bezpieczenstwa dzieki otaczajcym nas ludziom. Przez miejsce, okolicznosc i wlasnie towarzystwo. Dzieki temu spokoj i podniecenie, ktore byloby niemozliwe gdziekolwiek indziej. Granica nie zostalaby przekroczona, moglam byc tego pewna. Moglam dzieki temu czuc. Wiec czulam i bylo mi z tym dobrze.
np: Rod Steward - amerykanskie klasyki. ladne. ale dobrzem ze na dole i nie_za_glosno.
|