08:15 / 04.12.2002 link komentarz (2) | Cześć... wróciłam. Już bez Tomka, bez mojej kochanej psiny... żyję sobie spokojnie. Z Tomkiem stało się coś dziwnego. Nie mieliśmy nawet okazji o tym porozmawiać. Jest teraz bardzo zajęty, a to z powodu tego wypadku... Tak, z jego ojcem nie było zaciekawie, dlatego zamieszkał z nim i chyba się nim opiekuje. Tylko tyle wiem. Prosił mnie żebym zaczekała... dała mu trochę czasu, żeby się otrząsnął. Wolałam być przy nim, w jakiś sposób mu pomóc, ale skoro to odrzucił... No ale powiedzcie: ile czasu można czekać? Po ponad 2 tygodniach, kiedy w tym czasie rozmawialiśmy tylko przez telefon, spotkaliśmy się. Powiedział, że ten czas nie wystarczył mu. No nieee, wtedy już nie wytrzymałam. Powiedziałam mu papa i tak się skończyło to co było między nami. Było długo pięknie, jednak nic nie trwa wiecznie. To tyle z mojej przeszłości. Cieszę się, że mój blog już działa bez zarzutów. |