intymnosci_menedzera // odwiedzony 2486 razy // [znowu_cyan nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (9 sztuk)
14:19 / 10.12.2002
link
komentarz (1)
byl u mnie Klient. zamozny, duzy, wspolwlasciciel kilku spotych fabryk, zatrudniajacy jakies 900 osob. Wpadl, bo pracujemy nad projektem. Siedzimy nad nim od roku, wierzyc mi sie nie chce.. Przyszedl, zamieszal sie i wyszedl. Zaloze sie, ze bedziemy tak tanczyc naokolo tego dopoki nie odwazy sie 901 persony zatrudnic do tego projektu. Sam probuje zalatwic wszystko i po prostu nasz temat ciagle mu spada z priorytetow. No i ja tez juz sie nie spiesze. Pomiedzy lazeniem za uczuciami, karmieniem emocji i afektami, czasem rzeczywiscie mam nawet chec usiasc i popracowac nad jakims nowym tematem. Ale stare, takie jak jego, juz mnie nie bawia.
Dupa. Wkurzony teraz jestem. Przychodza do mnie sami wnerwiajacy mnie ludzie. A swieta, boze, ja jako dyrektor jakas pieprzona gwiazdke bede musial im odwalic. W sumie lubie takie rzeczy, ale w tamtym roku dalem pracownikom po 50 PLN dodatkowo. Tak naprawde byly to moje osobiste pieniadze, bo nie moglem ustalic z ksiegowa jak to zaksiegowac, a spieszylo sie. no i oni w ogole nie byli wdzieczni, a nawet byli zli, ze tylko 50 PLN. cholera, a ja stracilem osobiscie 500 PLN. los dyrektora jest straszny, mnie nawet czekoladki nie fundneli.
Jedyne co mnie pociesza w takich chwilach to ta blondyneczka o ktorej teraz wlasnie mysle. Co za slodycz, ze ja cie krece. Nie wiem jak to powiedziec, ale obudzila w moim organizmie uczucia, ktore albo byly uspione, a nawet nieznane. kocham, pewnie z 4 raz w zyciu ma to jakis wyzszy stan. ale teraz jakos mnie to kopnelo. A ona jest na jakims lodowcu i wlasnie sie z niego zeslizguje. A ja co? moge sie najwyzej na kawke wslizgnac do drugiego pokoju. No nic. Moze dzis ze starymi przyjaciolkami popijemy sobie pifko. Tak lokalnie, a nawet po domowemu. Takie pifko wieczorami w damskim towarzystwie.. musze przyznac, ze ciagle gadamy jakies zbrezne rzeczy. Czy wszyscy jestesmy niewyzyci?