22:27 / 11.12.2002 link komentarz (3) | sroda wieczor... samotnosc - ale tylko fizyczna... w tym momencie... duch moj zwiazany jest z duchem tej jedynej... Karoliny... i jest przy niej caly czas... bylem dzisiaj u Niej... po szkole... nie ogolilem sie... wstyyyd :,0) no ale i tak... jej usta spotkaly sie z moimi... i nie tylko usta... sam to tez zauwazylem - zachowuje sie tylko tak jakby ta fizyczna strona naszego zwiazku dawala mi radosc... czy cos w tym stylu... ale to jest glupota... caly czas czuje Jej bliskosc... jak jestem w szkole... w domu... jak spie... czuje to calym sercem... a nie skora... to chyba cos znaczy... bo wygladaloby na to ze jestem pustym facetem z wielka chcica... a tak chyba nie jest... przynajmniej nie chce zeby tak bylo... nie mysle tak... dusza romantyka... przeciez o to chodzi... DUSZA... nie CIALO... milosc... duchowa... nie cielesna... inna sprawa jest ze ciagnie mnie do "takich rzeczy"... normalne... ale nie o to mi chodzi... sam nie umiem sprecyzowac tego do konca... napisze tylko tyle... cialo ma wspaniale... chwile bliskosci sa wspaniale... ale bez jakiejs swiadomosci... bez slodkiego slowa... "kocham Cie" or something like that... bylbym nikim... a tak unosze sie jakies 5cm nad ziemia... nie stapam po niej... i to Ty pozwalasz sie tak unosic :* dzieki Tobie potrafie latac :* .... Karolina .... |