22:06 / 19.05.2003 link komentarz (0) | W szkołce spokio. Tylko chciałam jakieś 150 razy zabić siwą, o celinie nie wspominając. Dostaje drgawek na myśl o niej.
Ponieważ było dzisiaj tylko 5 osób w szkole, same dziewczyny to lekcje to był luzik.. :,0)
Po skzole byłam z siwą w GCH. Kupiła sobie materiał na ta bluzeczkę, którą sobie sama wymyśliłam i chciałam uszyć. Ładny, jasno-błękitny materiał. Zobaczymy jak bedzie w niej wyglądać. Ja nie wiem co szyję.. Chciałam tą bluzkę, ale skoro siwa dziwnym trafem postanowiła uszyć taka samą to koniec. Zresztą wyglądam a takiej bluzce jak salceson. Jednocześnie nie mam pomysłu na nic innego. Do kury nędzy.
Na Francuskim lipa, coraz mniej mi sie to podoba. wkurwia mnie jeden chlopak z grupy i wogóle prawie tam zasypiam.
Wogóle od jakiś 3 tygodni w nocy pod moim oknem śpiewa jakis ptak. Jai ptak spiewa a nocy ? skowronek? slowik ? w kazdym razie drez sie, cwierka a ja mam ochote go zabic. bo przez jakis czas to bylo przyjemne, ale juz mi sie zudziło i mnie denerwuje.
Apropos ptaków to dzisiaj rano zapomniałam nakarmic moje ptaki. Jak wróciłam z francuskiego to wszystkie siedziały na balokonie już. Czekały na mnie. Rzuciły sie na zarcie jak nigdy. Zrobiły sie wogole strasznie wygodne, juz tylko do mnie laza na ziarenka, chleb z mlekiem i inne takie gołębiowe przysmaki.
No i jeszcze napisałam podania do skzoły wreszcie. Mam dwie wersje i nie wiem, które wybrać. Po prostu zapytam się Pani Dyrektor, które chce dostać tak bedzie prosciej.
Miałam sie dzisiaj uczyc fizyki,a le przyszły dwie z kilku moich najlepszych kolezanek i poszła sobie z nimi troche pogadac. Wiec optyka i jeszcze anol zeszły troche na dlaszy plan. nic nie umie. do dupy.
|