nieznosny_kaczor // odwiedzony 3506 razy // [znowu_cyan nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (10 sztuk)
23:03 / 15.06.2003
link
komentarz (4)
No i mialem jeden z bardziej zajebistych dni czerwca 2003 roku bowiem pojechalem sobie do najbardziej znienawidzonego miasta przez rodowitych szczecinian czyli - Poznania aby zaniesc podania na uczelnie do ktorej mnie oczywiscie nie przyjma :,0) Ale huj z tym, mam zamiar opowiedziec o najwazniejszych wrazeniach.

Ze Szczecina wyjechalem o 6.10 a w Poznaniu bylem o 9.10. Po raz ostatni w stolicy Wielkopolski bylem osiem lat temu. Wychodze z peronu po schodach do gory a tu kurwa pojawiaja sie SZKLANE DOMY :,0) Miedzynarodowe Targi Poznanskie sie oczywiscie nie odbywaly, ale ich siedziba przypominala wizje ojca Cezarego Baryki :,0)

W centrum Poznania jest pelno przyciskow do zapalania swiatel dla pieszych, czego nie ma wiele w Szczecinie (a pozatym te ludziki czerwony i zielony inaczej niz u nas swieca, hehe,0). Ide sobie na Akademie Medyczna zaniesc podanie, by przy okazji zobaczyc gdzie moja mama wczesniej studiowala, a tu JAAAA PIIEEEERDDDDOOOOOOLLEE!!! SAMOLOT TAK NISKO LECI! Bin Laden kurwa :,0) Ja chce samoloty w Szczecinie tez! Po raz pierwszy widzialem w zyciu Boeinga(w tym samym dniu widzialem ich jeszcze dwa, piekne widoki,0).

Pozniej szedlem po jakims Placu Wolnosci czy jak to sie kurwa nazywa(cholera nie wiem..,0). Doszedlem do Starego Miasta. Te centrum jest wypasione! Jakies targi tam robili, cos sie dzialo :,0) Po przejsciu wokolo placu poszedlem sobie do Fary(to taki barokowy kosciol, tez moze od biedy byc,0) aby pozniej rozkoszowac sie przechadzkami ulica co sie Sw. Marcin nazywa(nawet mi Szczecin przypominala w jednym momencie,0).

Przy ulicy Niepodleglosci, oczekujac na autobus do IKEI mialem okazje poobserwowac sobie studentow konczacych jakis swoj rok szkolny. Na tej ulicy znajduje sie wydzial neofilologii, na ktory mnie pewnie nie przyjma ale to inna rzecz.. Rowniez na tej samej ulicy znajduje sie Opera lub Operetka przed ktora widac fontanne ktora wydaje sie byc doskonale skonstruowana. I fajne wrazenie robi rowniez tam park, na ktorego trawie ludzie sobie siedza, leza i wykonuja inne czynnosci.

Do IKEI jechalem z 30 minut, a bylem tam godzine i spostrzeglem ze te meble sa calkiem drogie. Moglem zobaczyc sobie centrum Poznania i inne osiedla. Wracajac kupilem w kiosku jakies kiczowate zielone bilety kom. miejskiej(one sa inne niz szczecinskie,0)i znowu poszedlem na Stare Miasto nazrec sie spaghetti aby z radoscia wyruszyc w droge jakims tramwajem ktory prowadzi do patologicznych dzielnic, gdzie mozna zauwazyc na pierwszy rzut oka zaklady Cegielskiego. Kurwioza ogolnie mowiac. Wreszcie na koniec udalem sie do Parku Wilsona aby obejrzec jakis dretwy koncert orkiestry 'dento-blaszano-drewnianej', ale normalnie grali ;,0)

Pozniej jeszcze tylko McDonald's i droga do domu, w przedziale pociagu ktory musialem dzielic z jakimis zwyklymi niczym nieodrozniajacymi sie od reszty spoleczenstwa ludzmi. Na zakonczenie mojej pierdolonej relacji chcialbym napisac 'Poznan ist geil' :,0)

Poznan objawil mi sie jako miasto pozytywne, zadbane, z tradycja. Kiedys moj kolega Grigory powiedzial ze w Poznaniu bedzie mi dobrze bo tam sa same pedaly :,0) Ustosunkowujac sie do jego wypowiedzi musze mu przyznac racje w 70%. Rzeczywiscie tyle pedalskich ludzi jeszcze w zadnym polskim miescie nie widzialem. Co prawda, nie ktorzy z tych pedalow 'okazaly' sie pozniej heterytykami, ale dobre i to :,0) Ja wole zadbanych chlopcow, przeciez ;,0) A kto nie lubi, tego pierdole!!

Do Szczecina przyjechalem o 20:30 i cos mi sie w nodze przestawilo i nie moge chodzic poprawnie. Jutro bede mial zakwasy ale i tak przezyje ;,0) Polecam wszystkim Poznan na zwiedzenie. Nie bedziecie zalowac !!!