09:16 / 18.06.2003 link komentarz (1) | sen nocy dzisiejszej:
siedze w hotelu w szczecinie, i nagle przychodzi niemieckie malzenstwo, raczej mlode, z 5 dzieci. dzieci w wieku do 7 lat. wszystkie gadaja po angielsku:my tu przyjechalis,my z niemiec, a jedziemy do stanow do utah to 7mio gwiazdkowego hotelu. na to pomyslalam sobie: to po kiego chuja zescie przyjechali nie dosc ze samochodem i do polski to jeszcze do jakiegos 3gwiazdkowego gowna? no ale oni byli jacys dziwni i sobie poszli chyba.
sen2 byc moze aczkolwiek niekoniecznie w pewien sposob z 1. powiazany:
ide sobie z grzesiem jakas niemiecka droga i nagle zaczyna nas gonic aligator. stwierdzamy ze nie ma sensu uciekac, wiec stajemy. ja staram sie nie ruszac ale ten glupi aligator na moj najmniejszy ruch reaguje warczeniem.no i gdy tak na mnie warczy naradzamy sie z grzesiem ze go obezwlasnimy;,0)
grzesiu sie na niego rzuca i rozszerza mu paszcze,m ja robie to samo i co ciekawe mamy rece cale we krwi, ae nie swojej tylko aligatora. po jakims czasie bydel zdycha, a na miejsce przyjezdza szwabska policjantka i drze na na s morde dlaczgo nie zadzwonilismy wczesniej na policje,m bo oni by sfilmowali jak ten aligator nas goni. wysiada z samochodu z dwiema rolkami papieru toaletowego:P na co ja sie na nia dre ze przeciez on mogl nas zabic, biore papier toaletowy rzucam nim w nia i mowie zeby spieprzala bo my wolimy polska policje;Dpozniej byl jeszcze jakis patetnt z poszukiwaniem moich brabsoletek ale tego jz nie pamietam.
:,0) |