niqita // odwiedzony 108052 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (489 sztuk)
21:26 / 15.07.2003
link
...MoŻe JuTrO wSzYsTkO sIę ZmIeNi, AlE tO pRzEcIeŻ tErAz NiE wAżNe JeSt...
Szli torami... Tak miało być szybciej... Już nawet nie przerażał ją widok leżącego faceta w krzakach czy warczącego psa... Odpowiedzialność jest ponad strachem... Zobaczyła obok jadący pociąg... Usłyszała go dopiero kiedy On powiedział: 'co mam zrobić...?' Przeszła jej myśl, że zawsze kiedy coś ją gryzie słyszy jadący pociąg... Nie wiedziała co powiedzieć... Bała się tego , że powie coś co może Mu zaszkodzić w dalszej drodze tym labiryntem... Szła prawie w milczeniu... To On zagadywał... Potem tylko Jego słowa, które są tak bardzo rzeczywiste, a tak kurewsko bolą: 'On Cię nie lubi...' W sumie nie powinna się tym przejąć... Powinna to uzmysłowić sobie już dawno... Rozstali się na skrzyżowaniu.. Ona spojrzała na Niego i zobaczyła twarz, której wcześniej nie widziała... Panika i strach... Odwróciła się... Miała tysiąc myśli na minutę, jedna przeważała... Marszczyła brwi... Ludzie po drodze widzieli, że jest coś nie tak... Jej było wszystko jedno... Zastanawiała się co ma zrobić... Wahała się, jednak poszła do swojej przyjaciółki... Stała chwilkę przed klatką schodową... Chyba zaciął się domofon, bo nikt nie raczył jej otworzyć... Zagapiła się... Jakaś kobieta wychodziła z klatki... Zdążyła wejść... Potem już tylko pukanie do drzwi... Tak było naprawdę...?