00:16 / 30.07.2003 link komentarz (2) | "Niedary night action" czyli wieczorny melanz. Jak to czesto bywa wybylem z domu po godzinie 22 i udalem sie do Minimarketu. Tam jakby na zlosc, a co gorsza po raz drugi pod rzad w ostatnim czasie zabralko wspanialego piwa jakim jest Ksiaz. Trzeba bylo wiec zapieprzac do Izamagi, co troche zaczyna mnie irytowac, gdyz wedlug mnie to jest skandal, zeby jedyne calodobowe sklepy w tym zadupiastym miescie to byly monopolowe, do tego chyba tylko dwa, bo Minimarket zamykaja o 23, a te dwa pozostale znajduja sie w pizdu daleko do tego obok siebie, jakby nie patrzec to w jednym miejscu. Co prawda pozywienie tez mozna w nich zakupic jakby ktos zalapal gastro faze, ale na przyklad jakby mi sie nudzilo, to programu tv juz nie kupie w zadnym z nich. Z reszta... nie o to sie teraz rozchodzi. Jak to czesto bywa w tym zadupiu, w ktorym mieszkam, idac sobie spokojnie po browary musielismy napotkac trzy osoby... osoby calkiem dla mnie nie znane, podejrzewam, ze mnie one rowniez nie znaja, siedzace sobie niby spokojnie, ale glupio sie smiejace zaraz po tym jak je minelismy. Kurwa w tym miescie czesto sie cos takiego zdarza... 71 to tez miasto dziwnych ludzi, ale tam z czyms takim jeszcze sie nie spotkalem. Tylko tutaj jakies dresy i buraki a'la Prusice - Kurwice maja jakies takie dziwne zajawki, zeby rozjebac sie na pokrytych zaschla slina, czasem moczem schodach i smiac sie z przechodzacych osob. Na prawde to miasto jest pojebane i chyba tylko Deansdale moze zaprowadzic tu porzadek hehe. |