01:05 / 30.07.2003 link komentarz (2) | Co z tego, że te 15-letnie panny bywają atrakcyjne, do tego potrafią się ładnie ubrać i uśmiechnąć, by wyeksponować swój wdzięk i urok osobisty, że tak łatwo jest się nimi oczarować, uznać je za warte grzechu, jeśli dłuższe obcowanie kończy się wrażeniem, że nie mamy ze sobą o czym rozmawiać? Wiek rządzi się swoimi prawami, wrażenie wizualne jest złudne i mylne, sprawia, że stosujemy wobec predyspozycji intelektualnych pewną taryfę ulgową. Wmawiamy sobie, że skoro ona ładnie wygląda, jest wartościowa. Ale to bzdura, straszna, tak zaniżać kryteria. Nie chcę tych dziewczyn w żaden sposób określać, zero dyskryminacji, bo znowu ktoś zarzuci dzielenie ludzi na takich lub takich, po prostu nie widzę szans na dającą jakieś nadzieje konwersacje, na ciekawe spostrzeżenia, nietypowe ujęcie tematu, błyskotliwość. A to mi wystarczy. To tak, jakbym miał ze swoimi 15-letnimi kolegami podyskutować sensownie i przy użyciu argumentów, wymienić się poglądami, przemyśleniami. Których nie ma.
Rozglądam się dalej.
|