18:40 / 18.08.2003 link komentarz (1) | Nowy tydzien zaczal sie calkiem przecietnie. Oczywiscie podly nastroj pozostal mi jeszcze z poprzedniego. Fatum natomiast stanowily moje wieczorne plany, ktorych realizacja nadchodzi wielkimi krokami. Tak czy srak w pracy siedzialem dobre 7 godzin. Najpierw niemalze calkowicie bezczynnie przez pierwsze 3 czy 4, a pozniej sobie sprzedawalem przez telefon. Sprzedalem chyba calkiem sporo, wiec humor mi sie poprawil. Rowniez szef podobno ma juz troche lepszy humor po olesnickim niewypale, ale zobaczymy jutro... dzisiejszy wieczor albo spedze przy pracy, albo pojde sie zajebac. Jak na razie widze tylko takie 2 rozwiazania. Pozyjemy zobaczymy. Naglosnienie mojego pokoju oddalem w rece, a raczej w gardla Los Trovadores de la lírica perdida i to byl chyba sluszny wybor;,0) |