gotoxy::|[NLOG|main]| |
2001.10.12 17:03:00 |
link | komentarz (1) |
Sen, ktory snil mi sie wielokrotnie jak bylam mala: Mgla. Siedze na brazowej skale. Mam na sobie sukienke. Czarna, do kolan, z falbana. Kapelusz. Wlosy strasznie dlugie, za pupe. Jestem duza. Przede mna stoi telewizor. Jest wlaczony (ale wtyczka nie jest w zadnym gniazdku, lezy owinieta wokol jakiejs mniejszej szkalki,0). Prawie nic nie widac, strasznie przyciemniony. Podchodze do niego, zblizam twarz do ekranu... Ekran okazuje sie z wody, twarz przechodzi spokojnie na druga strone. Widze dlon. Nie moge uniesc glowy. Na dole jest zielony mech i cala masa wrzosow. Blekitne kamyczki. Ale mgla jest tez, i troche rosy. udaje mi sie przepchnac reke przez ekran - chwytam dlon przed moja twarza. Ten ktos mnie ciagnie, mam wrazenie przekraczania wymiarow (albo czego innego, ale takie dziwne, jakbym sie rozciagala i kurczyla jednoczesnie,0). Staje obok tej osoby, patrze na jego twarz. Jest ubrany na czarno i strasznie wysoki, ale ma kapelusz. Widze tylko jego oczy - jedno jest zielone a drugie czerwone. Usmiecham sie. Koniec. Ktos sie podejmuje analizy? |