gotoxy::|[NLOG|main]|

()Wszystkie_wpisy()_____()Wpisy_z_tego_miesiaca()_____()20_ostatnich()
2001.10.15 17:45:00
link | komentarz (1)


A. dzisiaj sie z M. poklocil.
Ale od poczatku. Przyszla pani Ania, kolezanka M. Jej maz jest nienormalny (nie chodzi o opoznienie umyslowe tylko o chorobe psychiczna,0), ale pracuje z A.
A. wchodzi do kuchni, gdzie pani Ania siedzi na krzesle. M. robi kolacje.
[A. do pani Ani] - o i co tam w KZLach slychac?
[Pani A.] - [zaczyna cos mowic, ale M. rowniez cos gada i zupelnie ja zaglusza]
[A. do M.] - Ciiicho!
M. zaczybna sie drzec na A.
A. zaczyna sie drzec na M.
Pani Ania nie wie gdzie oczy podziac.
Ja tez. Robie sobie owsianke, zjadam i wynosze sie z kuchni.
Taka cudowna jest ta moja rodzina ze nie wiem.