gotoxy::|[NLOG|main]| |
2001.10.17 20:39:00 |
link | komentarz (1) |
Nooo i widzialam Jerome. Siedzial na chodniku w srodku miasta. W czapce. Rosyjskiej. Z lisa. W rekawiczkach z powyrzynanymi palcami. Podeszlam do niego. Usiadlam. Patrze, a ten co robi? Rzuca kostka. Zwykla, szescienna. I mowi: -Kurde, jairaa, wez ty mi powiedz, jak to jest, ze ta pieprzona szostka wcale nie wypada? No wez ty mi to powiedz. Rzucam i rzucam. Od rana. I tylko trzydziesci siedem razy wylecialo. Przestaje wierzyc w rachunek prawdopodobienstwa. Ni huj. Rzucam z predkoscia srednio 12 rzutow na minute. Razy szesdziesiat minut. Razy piec godzin. To bedzie, zaraz, 3600 rzutow. i tylko 37 szostek. Pierdolic toto-lotka. Taki on jest czasami. A nie widzielismy sie od ponad tygodnia. No kurcze. Nawet milego slowa. |