gotoxy::|[NLOG|main]| |
2001.10.21 21:57:00 |
link | komentarz (1) |
A poza tym w radiu leci noc z Marillionem, co prawda z Marillionem bez fisha, ktory byl najlepszy i bez gtorego juz jnigdy nie Marillion, ale i tak jest calkiem milo, na tyle, ze nie poloze sie spac, nawet, jak mi galki oczne wyplyna. Jestem straszliwie i cholernie przyziemna. Straszliwie i cholernie chce byc ladna. Naprawde. Chce, zeby ktos mnie kochal. Taki ktos, kogo ja tez moge kochac z czystym sercem. Wiem, kocha mnie Spocony, ale przeciez Spocony to Spocony. Jest wielki, brzydki i mnie denerwuje. Nachalnyu jest. A ja nie lubie nachalnych. I nie lubie Spoconych. Dlaczego nie kocha mnie zaden z tych wszystkich przystojnych i inteligentnych? A jesli kocha, to dlaczego okazuje sie po jakims czasie, ze on wcale tak inteligentny nie jest? Dlaczego nagle robi sie tak straszliwie denerwujacy? |