gotoxy::|[NLOG|main]|

()Wszystkie_wpisy()_____()Wpisy_z_tego_miesiaca()_____()20_ostatnich()
2001.10.21 22:03:00
link | komentarz (1)


Truskawki, truskawki, truskawki.
To se ne wrati.
Do czerwca.
Jezu, jeszcze tyle miesiecy, tygodni, dni, godzin, minut, sekund...
A ja chce truskawek. Bez smietany, bez cukru, z piachem, ogonkami i sloma poprzyczepiana gdzieniegdzie do owocow. i chce zbierac jagody w lesie pelnym komarow z plamami slonca przelewajacego sie przez liscie. Chce sie pocic nad woda, chce lazic na bosaka. Uwielbiam lazic na bosaka.
Dlatego mam takie koslawe stopy, bo wciaz lazilam na boso.
Cos mi sie zrobilo z kosciami, jejku, jak boli. Boli. Sruby metalowe. Sciegna jak lod, rany. Boli, boli. boli.
Uwielbiam A.
Uwielbiam. Jak akurat sie nie drze, ze jestem glupia bo czegos nie rozumiem.
A sam pije herbate z wieziennego kubka. Pol litra tam wchodzi jak nic.

Trzeba wymyslec jakis wierszyk. O, nie wytrzymam.

"Toczac przed soba plastikowa szybke zegarka
czas usmiecha sie garnitur wskazowek ukazujac
kiwa palcem kosa z kapturem na oczodolach
nie pozwala smiac sie plakac tesknic
kroi.

Zlozcie do grobu mnie piekna i smutna skulona
prawdziwie zmartwiona lzami otoczenia calego
z skrzydlami zlozonymi na piersiach pieniazkiem
w ustach w trumnie garsc ziemi na twarz wience
rzucajcie

A ja patrze na was jak placzecie drzecie twarze
wlosy z glowy rwiecie w rozpaczy jak moje zycie
krotkiej i gwaltownej zakonczonej usmiechem bo
niedlugo bedzie znowu jutro jeszcze tylko kilka godzin
mija

A ja z czasem pod reke idziemy w kolorowych
pizamach wcale nie po teczy siedmioramiennej tylko
po platkach sniegu tulipanow soki tetniace ozywiac
swoimi calusami slodkimi jak pasieka jak motyl barwa
tetniaca."

Bezsensu, jak blat od kredensu.
Ale to tak szybko.
Specjalnie.
Lubie pisac wierszyki o smierci, moze bede miala okazje jakis powiedziec.
Szybko i bez znakow przestankowych. Tak, jak teraz o czwartej nad ranem.