19:19 / 11.10.2003 link komentarz (3) | Uhhh... ciezki dzien i to od samego rana. Na szczescie troche sie wyklarowalo i chyba jest dobrze. Pobudka dosyc wczesnie, spieprzyl mi kutabus, przyjechal autochuj - niestety pospieszny, a 8 zl nie mam zamiaru placic za wycieczke do Wrocławia. Pojechalem wiec kolejnym kutabusem, ledwo co sie wyrobilem, ale nie spuznilem, wiec bylo dobrze:,0) W miedzyczasie jeden typ dal mi znac, ze sie pokomplikowalo, po kolejnym telefonie dowiedzialem sie, ze monitora jednak nie dostane, a po nastepnym wyszlo na to, ze mi typ calej kasy od razu nie odda, bo rzekomo wszystkie bankosraty w rynku nie dzialaja, a obok rynku mu po 20 zl wyplacaja... ale skurwiel sciemnia. Mniejsza o to, reszte hajcu mi ma wyslac na konto. Jak nie wysle, to mu urwe jaja, owine drutem kolczastym i powiesze sobie na szyi jako zlowrogi amulet. Poza spotkaniem z ow "kolega z pracy" spotkalem sie tez z Dori:,0) Poszlismy do kina, film byl calkiem przyjazny, umotywowal mnie pozytywnie do swiata i ogolnie bylo wiele radosci:,0) Oprocz tego zakupilem nowy produkt Fenomenu - "Sam na sam", co tez wlasnie przesluchuje. Jak na razie nie dotarlem nawet do polowy, ale pierwsze 5 trackow mi sie podoba. Glebsza recenzje zamieszcze po kilkukrotnym przesluchaniu albumu. Na wieczor "Ludzie przeciwko ludziom":,0) A tak w ogole, to idzie kto na jednego? |