Wymarzlem sie dzisiaj niczym moja ajsłindowska druzyna w Easthaven. Nastepnie wystalem sie jak chuj na weselu. Oprocz tego wydalem kase na dojazdy, zarcie i picie. Nic nie zarobilem, przeziebilem sie jeszcze bardziej. Boli mnie gardlo, mam katar, oczy wkrotce zaczna mi lzawic. "Taka praca dobra". Slowo na dzis: "krokodyl".