09:11 / 04.12.2003 link komentarz (0) | Doszłam do wniosku,że nie powinniśmy sie więcej spotykać....bez sensu to jest.
Nie o to chodzi,że czymś mnie zdenerwowałeś...że o coś się obraziłam,bo jeżeli z dnia na dzień przestanę się odzywać to pewnie tak pomyślisz...nie,tu chodzi o zupełnie co innego.
Boję się spotkań z Tobą to za daleko zabrnęło...mieliśmy się przyjaźnić a nie...czuję,że zaczynam się zakochiwać w Tobie jak 7 lat temu,zaczynam mieć odruchy jak ta szalona 13-stka,która sądziła,że jesteś całym światem...a tak być nie może.Nasza wspólna przyłość została przekreślona kiedyś raz na zawsze,teraz jedyne co nas może łączyć to...właśnie?Co to jest?
Zniknę po prostu...nie czuję potrzeby rozmawiania z Tobą o tym i mówienia Ci co czuję....to i tak nie zmieni postaci rzeczy....przperaszam. |