21:36 / 09.12.2003 link komentarz (17) | Zawitał dziś do mnie typ z bloku obok, jeden z większych fenomenów, jakie znam. Po pierwsze, codziennie pije alkohol, i to nie w symbolicznych ilościach, dla towarzystwa czy do obiadu. Zwykł perfidnie upijać się tanim winem (w różnych ilościach, nieraz nawet i kilka butelek w ciągu dnia, jeśli znajdzie kompana,0), do tego za kierownicą samochodu. Tak, ma samochód, starego Malucha, którym oddala się parę metrów od domu, by za kierownicą dokonać konsumpcji zakupionych wcześniej, bądź po drodze, trunków. W stanie często zupełnego upojenia rusza w drogę powrotną, czasem ledwo uda mu się zaparkować. Co więcej, alkoholowe praktyki sponsoruje mu ojciec, codziennie dając odpowiednią sumę pieniędzy, przy czym doskonale zdaje sobie sprawę, na co syn je przeznacza. Gość ma też dziewczynę, już ponad rok. Na początku próbowała jakoś na niego wpłynąć, coś zmienić, tłumaczyła, że powinien się ograniczyć... Po pewnym czasie zaczęła pić z nim.
Do mnie zawitał lekko zdenerwowany, pytał, czy jej tu nie było. Ponoć gdy po nią poszedł, zupełnie go zignorowała. Odgrażał się, że pójdzie ją stłuc, bo na to zasłużyła. Oczywiście wcześniej coś wypije...
Cieszcie się, że nie jesteście rozpieszczanymi za młodu dziećmi z bogatych domów.
|