biggus_dickus // odwiedzony 486878 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1835 sztuk)
20:52 / 15.12.2003
link
komentarz (1)
"Dzis" zaczelo sie calkiem przyjemnie, pomimo tego, iz musialem wczesnie wstac. Niewiele brakowalo, a bym zaspal... i tak sie spuznilem, na szczescie niewiele. Jak wracalem do domu, to nie omieszkalem zachaczyc o sklep z artykulami spozywczymi i dokonac zakupu ciemnobarwnego napoju, ktorego nazwy nie wymienie, aby nie czynic jego reklamy, a ktorego to przewaznie pije w duzych ilosciach. Tak wlasnie patrze pod sciane i widze 3 puste, 2,5 - litrowe butelki po tymze napoju i wiem, ze jutro dolaczy do nich czwarta. Cofajac sie jednak pare godzin wstecz wspominam pewien haniebny czyn. W pewnym momencie, kiedy to moj stary znajomy, towarzysz wielu wypraw w niezbadane tereny, kolega z pracy i nie tylko, prowadzil rozmowe telefoniczna, przyszedl mi do glowy pewien pomysl. Pomysl ten zostal zrealizowany. Pan I. zadzwonil do niejakiej A. i przedstawil sie bodajze jako P. i krotko mowiac wciskal kit jak sie patrzy. Dziewczyna w ogole nie kumala o co kaman. Tak ogolnie rzecz biorac, to nie mam nic przeciwko niej, a wlasciwie to w ogole jej nie znam, a widzialem ja nie wiecej niz 3 razy w zyciu, ale co tam... troche rozrywki cudzym kosztem jeszcze nikomu nie zaszkodzilo :P Pozniej natomiast, kiedy ja wykonywalem polaczenie telefoniczne do jednej ze starych klientek niejaki Iks postanowil zaspiewac ladna piosenke wymyslona na poczekaniu, przez co ja zaczalem sie smiac i orzeklem rozmowczyni, iz oddzwonie do niej za chwile, gdyz kolega mnie rozsmieszyl i nie moge prowadzic dysputy. Po chwili oddzwonilem i skutecznie zarobilem na tej pani troche grosza. Bylo wiele radosci. No to by bylo chyba tyle na ten temat.