viper // odwiedzony 52526 razy // [nlog/ucieczka do lepszego świata/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (212 sztuk)
18:43 / 16.12.2003
link
komentarz (2)
a wiec napisze jak to bylo w sobote jak ucieklem z domku:,0)

bylo jakos po godzinie 22, wrocilem z notu na chwile do domu, starsza powiedziala ze jestem pijany - zabrala mi buty i kortke i powiedziala ze juz nie moge tam wrocic, wiec pod wplywem % szybki odruch - ubralem tenisowki i w krotkim rekawku wybieglem z domu::,0) hehe jaki bunt co? :DD pobieglem do mojego friend, otwiera jego mama i patrzy sie na mnie, zimno na dworzu wieje, pada a ja w krotkim rekawku ;,0) wpadlem porzyczylem butki i kortke i wrocilem na imprezke:,0),0) sfazowalem sie tam strasznie, fajnie bylo, jakos okolo 24 kazdy juz najebany i zaczely sie robic dymy, kazdy do kazdego zaczal sie przypierdalac i robilo sie nie milo, bujki byly jakies, ochrona z jantaru wpadla z palami uspokajac nas, a najlepze to ze 3 solenizantki co wyprawialy urodziny tam ubraly sie i wyszly po tym jak robilo sie groznie;,0),0) no i wyszlo tak ze 24,20 koniec imprezki, wszystko zazygane, kible rozwalone, kontakty powyrywane, drzwi polamane no czesc odbila na 18stke na zielona ja poszedlem z 2 ziomkami odprowadzic ich na autobus, minela jakas 1:20 w nocy pomyslalem ze pojde obudzic kofana paulinke zeby ona jakos mi powiedziala czy moj penisek jest w domu bo nie mialem gdzie sie przekimac;,0) ale nic obudzilem ja pukajac w okno ale za szybko ucieklem i nie pogadalem z nia;,0) zapukalem do ani i ona jedna nie spala wyszla na klatke ja sie pytam: co z paulina, ona mi gada ze idzie spac o 4 rano a tu teras spi a ona do mnie viper juz 2 w nocy co ty chialbys by wszycy nie spali:,0) heeh no wiec poszedlem gwizdac po lukeeego nie obudzilem go, jakos mi sie nie udalo, pomyslalem ze jest w pracy i szedlem z kopernika na pilsudskiego na PKS i tam go tez tam nie bylo, spytalem sie o ktorej ma duzur wyszlo ze o 7 rano, wracalem zmarnowany i myslalem gdzie ja to sie przekimam, przechodze przez sobieskiego i widze dzialki, ucieszylem sie ale zaras potem podlaze do plotu a on wielki na 2metry i druty kolczaste to mi mina opadla :(P bylem wciety ladnie ale dalem rade wspielem sie po jakims slupie z reklama i przeskoszylem dzieki temu przez plot, potem szukalem altanki jakiejs zdatnej;,0) wchodze do jednej a tam kanapa ze tylko dupsko bym posadzil;:,0) dalem se spokoj poszedlem dalej znalazlem to ta tu bede spal:,0),0) tu chodziaz miescily mi sie plecy i glowa;,0) nogi mialem na krzeslach jakis:,0),0) zasnelem budze sie..siku mi sie chcialo..podchodze do drzwi i co sie okazuje nie moge wyjsc, pcham reka te drzwi, caly zaspany bylem na oczy nie widzialem nie da rady, ciemno wogole nie wiedzialem co jest grane, chcialem oknem wychodzic, ale okazalo sie ze drzwi wystarczylo pociagnac do srodka i sie otworzyly:,0) myslalem ze na zewnatrz sie otwieraja:,0) hehe i pchalem ciagle hehe bania:,0),0) poszedlem dalej wpadam do jakiejs innej altanki patrze w jakiejs siatce wiszac jakies zolte babany czy co:,0) ucieszylem sie bo bylem glodny i se mysle ze jeszcze babany dobre na mase, podchodze blizej a tam widze kukurydze:,0),0) hyhy dol mnie zlapal bo wody cieplej nie bylo;P a zapalek nie mialem, tak bym se opierdolil gotowane kukurydze;,0),0) wyszedlem na droge szukalem wyjscia ale nic z tego, wpadlem na pomysl, wyrwalem drabine z golebnika i podstawilem do plotu:,0) wyszlem bez szwanku:,0),0) poszedlem na PKP zobaczyc ktora godzina byla 5 rano posiedzialem na peronie patrzalem jak ludzie wsiadaja do pociagu i o 5:18 odjechal pociag do warszawy i poszedlem dalej;,0) usiadlem na lawce juz w srodku na pkp i glowa sama mi opadala na kolana taki bylem spiacy:,0) se mowie moj ziomek zaczyna prace o 7 rano to pojde po niego poszedlem na kopernika znowu..usiadlem na klatce i spalem z glowa na kolanach, mija jakis czas czuje ze ktos mnie klepie w ramie patrze ojciec mojego kumpla i sie pyta co ja robie o 6 rano pod ich blokiem, ja mowie ze po lukasza wpadlem bo na 7 ma do roboty, jego ojciec poszedl do domu i zaras slyze gwizdanie przez okno o mowi jego ojciec: dawaj dawaj do gory:,0) wpadlem posiedzialem u nich i zaras potem pojechalismy taryfa na pks ;] zadzwonilismy o 7 rano do bialego obudzilem go po hamsku ale to nic:,0) potem spalem troche na krzeslach i o 10 wrocilismy znow na kopernika:,0) do jakos 15 ogladalismy filmy na kompie potem pospalem i znalazlem sie o 18 u pauliny;,0) posiedzialem cos tami z bialym pojechalismy do niego na chate:,0) jego starsza powiedziala ze moja mama byla i rozmawiala z nia i zebym wrocil do domu:,0),0) wogole ja i bialy i jego rodzicie smialismy sie z tego komicznie to bylo:,0) moi starzy zalamani a ja sie smieje:,0) jarka mama mowi zadzwon do domu spytaj sie czy mozesz wrocic:,0) a ja nie dziekuje ja mam domofon na klatce jak cos to sie zapytam:,0) heeh wychodze juz do domu podchodzi jarka tata i mowi: powiedz mamie ze to sie zdarzylo przedostatni raz;,0),0) hehe i znow beka;,0),0) nic poszedlem w krotkim rekawku na chate pukam otworzyla mi starsza drzwi jakis tam tekst: witaj w domu, zlalem na to i poszedlem do pokoju;,0) wykampalem sie i potem starsza wpadla i gadalismy w sumie pelen luzik:,0) zamiast gadac o uciece to gadalismy wogole o jakis chuj wie co;,0) nie chce mi sie juz pisac cmok :** :]