12:57 / 22.12.2003 link komentarz (2) | SOBOTA
Dosc wczesnie z ledwoscia zwloklem sie z lozka, zafundowalem sobie spacer na drugi koniec miasta. Dzisiaj sie okaze, czy bylo warto. Pojechalem na pierwsza czesc "Władcy", oczywiscie poszerzona. Kozak. Normalnie orgazm psychiczny :P Po seansie udalismy sie na jakies zarlo... niestety w okolicy nie bylo lembasow, wiec zakupilismy prowiant w jakiejs budzie. Otoz nalezy tu wskazac, iz jest to buda w rynku, naprzeciwko KFC. Knyszy tam nie polecam. Zamiast sosu dostajemy rozwodniona smietane, po ktorej nasz uklad pokarmowy i wydalniczy ma zafundowane oczyszczenie. No ale mniejsza o to. Dosc szybko zasnalem.
NIEDZIELA
Wstalem juz nieco pozniej niz dnia poprzedniego. Tego dnia rowniez byl zaplanowany wypad do kina. Poszerzona wersja "Dwóch wież" rowniez wymiata :,0) Akcji w Helmowym Jarze wprost nie da sie opisac :,0) Po seansie znow udalismy sie w poszukiwaniu jedzenia. Tutaj byl juz wiekszy problem niz dnia poprzedniego. Albo bylo zamkniete, albo zamykano nam przed nosem. W koncu wynalezlismy calkiem zacne zarcie za nawet rozsadna cene. Pozniej jeszcze byl bieg przelajowy na trambaj i na autochuja, ale jakos dotarlismy :,0) W rodzimym miescie jeszcze udalem sie na browara z Viseną. Pomimo pizgajacej pogody wysiedzielismy w tym wietrze i spozylismy po 2 na glowe huehue. Bylo wiele radosci.
PONIEDZIAŁEK
Od samego rana probowano mnie wkurwic, podobnie z reszta jak dnia poprzedniego. Nie dalem sie. Mam silna wole. Pozbylem sie wszystkich w domu i powoli zbieram sie do roboty. Nie chce mi sie, wiec wykonam tylko jeden telefon i ruszam dalej. Moje swieta to po prostu wolne dni i tyle. Czas odpoczac, poczytac troche "Silmarilliona" i pozytecznie wykorzystac ten czas :,0) |