2003.12.23 12:30:45 link |
dzisiaj w pracy stemer mówi: "a ty co? nie mozesz? kurde, powiem ci jedno, co mnie bardzo wkurwia w tych ukladach damsko meskich, to to, ze to facet musi sie zakrecac na poczatku wszystkiego, bo raczej kobity to dla mnie specjalnej inicjaywy nie wykazuja. no bo co to by bylo, gdyby kobieta podeszla do faceta, w bog wie jakiej sytuacji, no i nie wiem, poprosila go do tanca? etc, itp, jakos tak glupio by se ten facet o niej myslal. ja to bym chcial, zeby mnie raz albo i wiecej razy ;-,0) jakas babka poderwala, bo powiem ci, ze juz mi sie czasami nie chce tego wszystkiego od poczatku zaczynac, bo tyle jest z tym roboty... ;-,0)" a kasia na to: ale wiesz, jak kobieta planuje przelecieć faceta "jednorazowo to może taki numer z inicjatywą odwalić, ale jak chce go na dłużej to niestety MUSI być lodowata i niedostępna, bo facet jak nie upoluje to nie szanuje, tak juz jest i trzeba to zaakceptować" no ładnie mówię sobie. więc o to wam, kobitom, chodzi, co by nas samców pomęczyć na samym początku? to wy takie gierki sobie odstawiacie, tak? igrać z męskimi uczuciami to niefajnie, ale no cóż... o zimne panie! jeśli tak jest, no to ja sobie poczekam. ja cierpliwy człowiek jestem... oby tak było... |