2003.12.28 15:41:37 link |
no i jest po świętach. święty spokój wreszcie jest, tylko na ratuszu zamontowali jakieś kuranty i dzwoni to gówno co godzinę i przeszkadza tylko. no nieważne. czas zrobić porządki poświąteczne, bo jeszcze nie zrobiłem przedświątecznych u siebie, więc jest lekki syfex. zgaga mnie dzisiaj dopadła a ja bez kefiru w chacie i zfycham pijąc wodę albo mleko na przemian. kurestwo jak cholera. a propos umierania, to oprócz raka płuc pewnie umrę na wrzoda żołądka, więc jest fajnie. a nie jakiś tam wypadek ;-,0). afghani w głośnikach znowu się tam wysilają, w eterze cisza. ciekawe co powiem miss gspot6 po powrocie. czy sie odezwie? no zobaczymy, bo na razie dałem sobie spokój. utwierdzam się w przekonaniu, że ktoś kładzie na mnie olbrzymią lachę, ale sru. czas pokaże. tymczasem zabieram się do zmywania pokali z wczorajszej imprezki, prania i ogólnego zaprowadzenia w miarę takowego ładu w tym mieszkaniu. |