2004.01.05 22:55:26 link |
jakiś taki podkurwiony jestem dzisiaj. desdemona twierdzi, że to przez ten mróz, bo ona to mróz czuje nawet, jak jest pod kołdrą. desdemona to taka moja spox kumpela. nawet na sylwestra razem byliśmy, o! no chuj z mrozem bo raptem tylko -6 więc nie bojsia, że coś zmaleje ;,0). jakoś tak dawniej, jak sobie przypominam wstecz moją zajebistą pamięcią, czyli ze 2 dni do tyłu, a na serio z parę lat, to jakiś taki nie byłem. znaczy się święty spokój taki wewnętrzny i lekka nirwanka były osiągalne, a teraz to kurcze jakoś no nie wiem... człowiek pracuje, to tego stresu coraz więcej. z drugiej strony ta pieprzona obrona też daje się w kość i nie za bardzo można sobie pomyśleć o czymś przyjemnym, a jak już o czymś takim myśle, to okazuje się, że to przyjemne, to ma chłopaka, albo w ogóle nie jest zainteresowane ;,0). w sobotę odwalaliśmy poprawiny sylwestra no i doszło do mnie parę dość istotnych faktów z pierwszego sylwestra, których w mej pamięci próżno by szukać. a że tutaj z taką jedną się 'tańczyło' i w ogóle. tego typu rewelacje oczywiście sprzedawały nasze drogie i ukochane panie, które to oko i ucho wszędzie wetkną, heh. jak na dobre poprawiny przystało, nie obyło się bez konkretnego spalenia i spicia, w związku z czym przekonałem się, zresztą po raz kolejny, że pin do komórki za cholerę nie pasuje do bankomatu. następnie przekonałem się (zresztą of kors ponownie,0), że bankomat za cholerę takiego błędu mi nie popuści i karty nie odda. wypiąłem się na gada i rzuciłem kilka obelg w kierunku bezlitosnego oka kamery bezpieczeństwa (swoja drogą ludzie, którzy oglądają filmy z takich bankomatowych kamer, muszą mieć nieźle polane, jak widzą takich idiotów,0), po czym oddaliłem się w kierunku 'chata'. no nic... na drugi raz chociaż pij, jak wyjmiesz kasę z bankomatu, ale nie rób tego później... człowiek za dużo tych pinów, ników, nipów i haseł musi pamiętać... eeech... |