slawek // odwiedzony 9666 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (48 sztuk)
16:51 / 06.01.2004
link
komentarz (6)
Oto obiecany dokładniejszy opis mojego roku 2003 z podziałem na miesiące! Czy był mój? Myślę że tak!

Styczeń:
Początki zwykle nie są jakieś porywająca, nic się nie działo szczególnego, weekendy spokojne, więcej do roboty w szkole. Ogólnie miesiąc udany, ale bardzo spokojny, tylko dwa dni były naprawdę godne uwagi:
18 – wizyta mojej wtedy best friend Dorotki, bardzo miłą, spożyliśmy sobie szampana, zjedliśmy piernik, potem ja pojechałem na imprezę z Forum Browaru, a na koniec główna atrakcja wieczoru, koncert Mor Wy w Kolorze, fajna najbebka ze znajomymi plus miły wieczór z Agata, 16sto latka  , ale była naprawdę dobra!
27 – poznanie Oddzwiernego podczas picia piwka po szkole, nikt wtedy nie przypuszczał że będzie on aż tak obecny w moim życiu późniejszym, za co? Ale tak naprawde ciesze się że go wtedy poznałem bo to zajebisty ziom!
31 – impreza zamiast lekcji u Sylwi, wypicie nalewki cytrynowej i ogólnie wesołe jazdy, była duża cześć składu PLH.

Luty:
Miesiąc zdecydowanie ciekawszy, zaczęły się 18stki na dobre, koncert Kasty, wyjazd na ferie do Jeleniej Góry, pobyt w Katowicach i spotkanie ze znajomymi z obozu we Francji 2001, ustawki nad Odrą w celu wypicia piwka, ogólnie życie towarzyskie kwitło, a to za sprawą wolnego, chociaż jak zaczęła się szkoła też nikt się nie oszczędzał, ogólnie był to naprawdę udany miesiąc!
Ważne daty:
1 – Koncert Kasty, nie podobało mi się, ale wcześniejsza ustawka u Miłosza, razem z chłopakami z Bielan, była po prostu zajebista!
3 – W sumie trzy 18stki jednego dnia, w tym ta najważniejsza, Andrzeja w Maximum, poznanie w bardzo miłych okolicznościach Justyny S, obecnie mojej dobrej przyjaciółki, za której obecność w moim życiu dziękuje, bo to bardzo ważna osoba. A wspomnienia mam jeszcze lepsze niż z koncerty Mor Wy w styczniu.
5 – poznanie podczas ustawki nad Odrą Magdy Z za sprawą Oddzwiernego, jak później się okaże, bardzo ważnej osoby w moim życiu!( mowa o Magdzie :,0)
22 – 18stka Pawła J i Strusia w Wagonie, jedna z najlepszych bib w tym roku, poznałem wielu ludzi, wypiłem kupę piwa, spotkałem samych znajomych bliższych i dalszych, poznałem Uraza, miło bawiłem się z Justyna.S no i ogólnie było maksymalnie fajnie!!

Marzec
Przyznaję że po fenomenalnym lutym marzec okazał się mało udany, był smutny, nostalgiczny, dużo myślałem nad tym co właściwie robię, po co to robie i czy w ogóle jest sens, ciężko w szkole, nie działo się za wiele, mimo ustawek i kilku imprez mało które były dla mnie naprawdę udane, sporo seansów i różnych innych spotkań z Justyna.S, to chyba jedyne miłe akcenty tego miesiąca, na dodatek nie bawiłem się z żadną miłą dziewczyną 
Daty:
14 – poznanie Justyny.A, również ważnej osoby, ale o tym później, w marcu nie miało to żadnego znaczenia, zresztą długo później też nie, aż w końcu... A o ogóle była to dziwna ustawka zakończona w Kalamburze na koncercie Sinego, porażka totalna.
22 - jedyna chyba w pełni udana impreza w marcu, u Uraza, zresztą u niego zawsze jest zajebiscie,nawet jeśli inne imprezy są do dupy, jest jedno miejsce gdzie wszyscy się dobrze bawią, no może poza gospodarzem, ale chyba też nie nażeka:P

Kwiecień
I gdy wydawało mi się że marzec nie skończy się już w końcu nadszedł długo oczekiwany kwiecień, miesiąc moich 18stych urodzin, miesiąc szcześcia, radości, picia piwa już legalnie, jednym słowem coś takiego mogłoby trwać wiecznie, niestety wszystko co dobre szybko się kończy, ale ważne że w ogóle miało miejsce. Imprezy znów zaczęły bawić, a nie dołować, ekipa się rozkręcała z dnia na dzień, zaczęło się sporo dziać, a ja dostrzegłem w końcu sens mojego monotonnego życia, do tego jeszcze miła przerwa w szkole dzięki Wielkanocy, kolejna wizyta w Katowicach, życie toczyło się pełną parą, a oto skrót wydarzeń, tych najistotniejszych:
5 – koncert PFK w Kolorze, miła impreza, jakoś tak pozytywnie się nastawiłem do imprez:,0)
12 – nie do końca udana moja 18stka w Karczmie Piwnej Żubr, wyszło średnio ze względu na beznadziejny lokal, ale obecność wszystkich najlepszych przyjaciół byłą dla mnie bardzo ważna, dziękuje wszystkim za to że przybyli!
13 – kalendarzowy dzień moich 18stych urodzin, miła impreza rodzinna, potem 18stka Kasi.D w Metrobarze, gdzie lepiej poznałem Magdę.Z, w efekcie czego bawiłem się z nią już do końca wieczoru, a był to naprawdę cudowny wieczór, lepszego prezentu dostać chyba nie mogłem, każdemu życzę żeby dzień jego urodzin był tak wspaniały.
23 – oficjalny początek związku z Magdą.Z
27 - kolejna 18stka którą będę długo wspominał,jako rewelacyjną, Krzysia Z., było wszystko co potrzeba, hip hop, ekipa, dziewczyna, dużo zimnego piwka, jedyny mankament to to że ta impreza odbyła się w niedzielę, ale nikomu to szczególnie nie przeszkadzało, szkoda paru incydentów niemiłych, ale ja już nie mogłem mieć na nie wpływu, ogólnie jednak było ZAJEBIŚCIE przez duże Z!!

Maj
I kiedy wydawałoby się że kwiecień to esencja szczęścia, dopiero maj był takim miesiącem, w którym nic lepszego nie mogło się już zdarzyć, przede wszystkim rozkwit związku, wszystko potoczyło się bardzo szybko, prawo jazdy zdane za pierwszym podejściem, cała masa zajebistych ustawek, imprez, koncertów, wszystkiego co najlepsze, wspaniałą pogoda, no po prostu żyć nie umierać, maj to miesiąc który uważam za najwspanialszy w tym roku i w ogóle w moim dotychczasowym życiu, ciekawe czy to się kiedyś jeszcze powtórzy? Mam nadzieje że tak. Warto dodać że w tym okresie aż pięciu członków PLH miało swoje drugie połówki, co ciekawe nigdy się nie spotkaliśmy w takim składzie, żeby wszystkie były obecne naraz;,0) A byli to Paweł J. + Malwina; Woźniak + Iga; Marek K. + Karolina; Rura + Gosia no i ja + Magda Z.. Oto co się działo:
10 – grill u Woźniaka, ekipa, jedzenie, wspaniały wieczór z Kochaniem, piwo, atmosfera nie do powtórzenia, rewelacja pod każdym względem!
17 – koncert Kasty w Kolorze, impreza może nie jakaś wspaniała, ale wspaniałe były usłyszane wtedy słowa, zresztą po raz pierwszy w życiu!
14 – zdanie egzaminu na prawo jazdy!
23 – cały miesiąc z Magdą, najpierw u mnie w domu, potem na 18stce w hotelu Polonia, co tu dużo pisać, było naprawdę cudownie!

Czerwiec
Niestety maj minął, a czerwiec nie był już tak udany, mimo wielu wspaniałych chwil było sporo też tych mniej miłych, smutnych i nerwowych, początek kryzysu z Magdą, to głównie on był przyczyną tych mniej udanych momentów, także kradzież mojej wspaniałej Noki 6510 z bakami, także niemiłe zdarzenie. Poza tym koniec roku szkolnego, dużo ustawek wakacyjnych, parki, ławki, 18stki, czyli wszystko jak być powinno, jednak że nie było to taką nowością jak na początku roku nie dawało już tak dużo radości. Pod koniec czerwca udany wyjazd do Katowic, a w efekcie jeszcze do Dąbrowy Górniczej, gdzie miejsce miał bardzo miły koncert rockowy, klimat może nie do końca mój, ale obecność dobrego kumpla, Przemka W., moja otwartość plus kilka piw szybko pozwoliły mi się odnaleźć! Daty:
7 – miła ustawka nad Odrą, potem za blokiem Marka.K, na koniec nocny spacer z Magdą i Pawłem J., powrót nocnym busem już tylko z Pawłem i na koniec z własnej głupoty strata telefonu, trochę smutne:(.
16 – pierwsza poważna kłótnia z Magdą, jak się później okazało kluczowa i prowadząca do rozstania, choć na ten moment zostało wszystko wyjaśnione, a stało się to po 18stce w Vulevu.
18 – koniec roku szkolnego 2002/2003
23 – dwa miesiące wiadomo z kim, jeden z najpiękniejszych dni w życiu!
26 – wspomniana już impreza w Dąbrowie Górniczej