21:30 / 18.01.2004 link komentarz (0) | Ciezki dzien... huh. Juz z samego rana same negatywy, ktore pomimo paru pozytywow ciagnely sie przez caly dzien. Odwiedzil mnie Kupodron, troche posiedzielismy przy kompie i na wieczor zafundowalismy sobie po jednym. Wspomogl mnie czlowiek w chwili, kiedy tego potrzebowalem :,0) Dzieki za to. Po powrocie do domu jak na razie jest dobrze. To, co ciazylo mi przez caly dzien powoli odchodzi w niepamiec, ale dzien niestety sie jeszcze nie skonczyl i wciaz zyje w obawie, ze to co jest takie piekne nagle moze prysnac niczym mydlana banka. Tak sobie mysle, ze warto dzis wczesniej polozyc sie spac z usmiechem na twarzy, bo jak znam zycie, to jesli nawet nie to, to cos innego sie wydarzy, co doprowadzi mnie do furii i znowu bedzie wielki negatyw. Tak niestety mam w ostatnich dniach. Ale poki co jest dobrze i nie mam zamiaru tego zmieniac. Przyszly tydzien nadchodzi wielkimi krokami. Od poniedzialku zajob w robocie i do tego szkola... w weekend egzaminy, wiec trzeba sie conieco pouczyc, gdyz nie zamierzam bulic za poprawki. Jak na razie to by bylo na tyle :,0) |