neshi // odwiedzony 117311 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (438 sztuk)
08:52 / 26.01.2004
link
komentarz (2)
hihi a weekendzik bardzo fajny był;p niom w piąteczek po ciężkim tygodniu wyskoczyliśmy sobie z kotkiem i belką do "starego rynku";p i hihi nie myslałem że pinacolada tak kopie;ppp a moje kochanie to jush siem tego napewno nie spodzewało, ale mimo systko siem dzielnie trzymało chociash myślałem że mi odleci;*** nio ale czekając na autobus na trzaskającym mrozie każdy alkohol sybko paruje;p hihi a potem siem rozgrzaliśmy jesce u mnie w łóżeczku i git;***
sobotka przedpołudnie spędzona we wrocławiu;p pożyczyłem samochodzik od siostry, coby siem nie tłuc cały dzionek autobusami i pojechałem zaliczyć sobie seminarium, które hihi ocywiście zaliczyłem;p co prawda koleś namieshał mi troshkem w planie pracy, dodał mi jakiś nowy rozdział, niom ale damy radę, na razie na jakiś czas zapominam o pracy magisterskiej, bo inne problemiki na horyzoncie...
nio a potem w nagrodę za dobre wyniki sobie kupiłem nowe "jigga" spodenki bo hihi po następnym egzaminie moshe jush nie być okazji, bo będzie raczej trudno z dobrymi wynikami;p
heh i sybciutko wróciłem sobie do domq, jesce wizyta w milusiej kwiaciarni i słodki bukiecik dla kasi (eh ja nie wiem dlaczemu Twój tato tak bu powiedział...,0)niom bo przeciesh w sobotkę był nash 24;*** i to jush cztery miesiące razem;*** cztery najcudowniejshe miesiące w życiu...;*** niom a potem prosto z autobusiku przyshła do mnie kasiulka, taka bu zmęczona strashnie;*** i poleżała chwilkem pod kołderką;* i pojechaliśmy do niej do domq, hihi zjedliśmy sobie coś tam;* i jakoś tak wyshło że mieliśmy siem z marlenką wbić na jkąś studniówkę ale nam siem hihi nie udało;p niom to zawinęliśmy siem z kotkiem do mojego pustego domq i spędziliśmy hihi cudowny wiecorek w łóżeczq;p
a niedziella... niom rano jak zwykle kościółek, potem jakaś tam praca domowa dla mnie;p hihi potem mały wyjaździk z tomkiem po samochodzik, a potem hihi znowu wieczorek z kotkiem;p i buahhaha słuchałem strashnie krwawych opowieści;p kochanie ja normalnie nie wiem, a potem sobie długo leżeliśmy pshytuleni, aha i czytałem drugą część smsków..;***
tak to był bardzo przefajny weekendzik, taki looźny i wesoły, taka opcja ładowania baterii przed niestety ciężkim bardzo tygodniem, eh juterko i pojutrze wizyta johna z angli:/ niom i będem musiał siem z nim bujać dwa calutkie dzionki, niom a potem nauka bo w niedziellę czeka mnie najgorshy egzamin w sesji... eh zobaczymy jak to będzie...

...so, let the fight begin...!:/