2004.01.28 08:31:56 link |
jak to nasz kochany piasek śpiewał o budzikach huh ja pierdzielę. moje wstawanie ostatnio jest coraz cięższe. mam 2 budziki. jeden w telefonie o 6.30 dzwoni. potem taki ruski świecący o 7.00. jak dzwoni ten w telefonie to go przestawiam na 7.20, a ruski jak dzwoni to na 7.30, no góra 7.35. i to już jest deadline, bo później to już się do pracy spóźnię. of kors profilaktycznie i komóra i ten ruski są ustawione 6 minut do przodu, co daje mi duży zapas czasu, bo o 7.45 czasu normalnego (7.51 czasu stemerowego ;,0),0) jest bimba numer 16 co na nią trzeba zdąrzyć. i wstaje zawsze strasznie zaspany, mimo że kładę się ostatnio przed 12 i dodatkowo odwalam po południu drzemkę w stylu churchilla. ja nie wiem co jest. albo to ciśnienie nie teges... |